10 działek przy ul. Lotniczej miało zostać wystawionych do sprzedaży. Radni zdecydowali, że miasto sprzeda zaledwie cztery. Sesja była burzliwa. Radni nie powstrzymali się od uszczypliwości w stosunku do prezydenta Jerzego Wilka.
Sesja zaczęła się od wycofania projektu uchwały w sprawie sprzedaży działki przy ul. Lotniczej dla Muzeum Archeologiczno-Historycznego. Następnie poszczególne kluby radnych wyraziły swoje stanowiska w tej sprawie.
Małgorzata Adamowicz (PO) zapowiedziała, że w klubie nie ma dyscypliny w sprawie głosowania. Podkreśliła, że radni Platformy nie są przeciwko sprzedaż nieruchomości, ale mają wiele zastrzeżeń do działań proceduralnych.
- Nasza opinia w tej sprawie jest nadal negatywna – dodała Adamowicz. – Nie mamy planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Działki sprzedajemy w pośpiechu, aby prezydent mógł zrealizować nierealne plany budżetowe. Przypomnę, że przyjęto w tym budżecie kwotę 27 mln zł ze sprzedaży nieruchomości miejskich. Na nierealność tych zapisów zwracaliśmy już dawno uwagę. Pan prezydent dostrzegł tę nierealność dopiero w czerwcu br. i zaczął w pośpiechu wyprzedawać majątek miasta, aby ratować budżet.
Ryszard Klim, prezentując stanowisko klubu SLD w tej sprawie, zaznaczył iż działania prezydenta miasta zmierzają obecnie do jak najszybszej sprzedaży nieruchomości miejskich.
- Nie patrzymy w przyszłość miasta. Interesuje nas tu i teraz. Kasa miasta jest obecnie pusta. Kto jest temu winny – mówił Ryszard Klim. – W mediach prezydent zrzuca winę na radnych, że przyjęli taki projekt budżetu. Jednak to prezydent i Jego urzędnicy przygotowują plan finansów miasta. Jako SLD byliśmy sceptyczni wobec szans realizacji tego projektu budżetu na 2014 r. Nie mamy planu zagospodarowania przestrzennego tego terenu. Sprzedaż tego terenu powinny poprowadzić nowe władze, wyłonione w wyborach listopadowych. Klub radnych SLD będzie głosował przeciwko tym projektom uchwał.
Radny Klim zwrócił również uwagę, że kurczą się już możliwości rozwoju terenów inwestycyjnych dla Trójmiasta. Inwestorzy będą więc szukali nowych lokalizacji. Ponadto Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna również jest zainteresowana włączeniem nieruchomości położonych w naszym mieście do swojego zarządu. - Ten teren może być atrakcyjny dla potencjalnych inwestorów – mówił radny Klim.
Sławomir W. Malinowski (KWW Wróblewskiego) zaznaczył, że skoro są chętni inwestorzy, miasto nie powinno blokować możliwości sprzedaży im gruntów.
- Może kilkadziesiąt osób znajdzie nową pracę – mówił radny.
Jednak podkreślił, że obecne władze miasta sprzedają grunty miejskie bez żadnego konkretnego planu.
- Zacznijmy w końcu myśleć o mieście w kategoriach dłuższych niż jeden dzień czy rok – dodał radny Malinowski. – Myślmy o przyszłości Elbląga długoterminowo.
Radny Paweł Fedorczyk (PiS) przypomniał, że miasto na koniec 2010 r. miało już 150 mln zł zadłużenia, a na koniec 2013 roku dwa razy więcej.
- Są na tej sali radni, którzy głosowali za takimi nierealnymi budżetami i później je ratowali – mówił radny. – Stan nieruchomości na ul. Lotniczej jest fatalny, a miasto nie będzie stać na ich remonty.
Radny Sławomir Kula dopytywał, kto jest odpowiedzialny za zniszczenia nieruchomości przy ul. Lotniczej.
- Kiedy teren przejmowaliśmy w 2013 r., ich stan był bardzo dobry. Wszystko tam funkcjonowało. Co się więc stało, że teraz są w takim stanie? – chciał wiedzieć radny.
Wyraził też sceptycyzm co do powstania nowych miejsc pracy na tym terenie.
- Raczej przeniosą się tam firmy, z taką samą obsadą pracowników – dodał radny. – Nowych miejsc pracy nie będzie.
Prezydent Jerzy Wilk wskazywał, że coraz więcej małych firm inwestuje w Elblągu, np. na Modrzewinie. Następnie rozwijają się i zwiększają zatrudnienie. Prezydent dodał, że to z jego inicjatywy w ratuszu oraz w Elbląskim Parku Technologicznym odbyło się spotkanie z Teresą Kamińską, Prezesem Specjalnej Pomorskiej Strefy Ekonomicznej.
- Rozmowy z panią prezes tej Strefy zaczął prezydent Grzegorz Nowaczyk. Cały proces współpracy został przerwany przez referendum w mieście – mówił radny Antoni Czyżyk (PO). – Na szczęście władze PSSE wróciły do tych rozmów. Dlaczego od lipca 2013 r. nie został opracowany plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów przy ul. Lotniczej? Dlaczego radnych wprowadzano w błąd, że Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna nie może objąć terenów przy ul. Lotniczej, skoro okazuje się, że jest inaczej?
- Wszystko jest przygotowywane do sprzedaży na szybko, mam wrażenie, że bardzo niechlujnie skwitowała cały projekt uchwały radna Małgorzata Adamowicz (PO).
W głosowaniu radni wyrazili zgodę na zbycie jedynie czterech działek położnych przy ul. Lotniczej.
Przypomnijmy, że uchwała ta miała być procedowana już na dwóch poprzednich sesjach Rady Miejskiej. Radni na kwietniowej sesji zdecydowali o przeniesieniu głosowania nad projektem tej uchwały i wskazywali na potrzebę ponownego zapoznania się z zapisami. Za przeniesieniem głosowania nad przedmiotową uchwałą opowiadali się wtedy radni z klubów PO, SLD i Klubu Witolda Wróblewskiego. Na czerwcowej sesji zaś radni byli przeciwni podziałowi przedmiotowej działki.
W uzasadnieniu uchwały czytamy, że Gmina Miasto Elbląg nabyła w dniu 15 maja 2013 roku od Skarbu Państwa - Wojskowej Agencji Mieszkaniowej w Warszawie, zabudowaną nieruchomość, oznaczoną w ewidencji gruntów i budynków w obr. 23 jako działka nr 38 o pow. 16,2237 ha oraz działka nr 20/1 o pow. 2,4276 ha. Wartość nieruchomości określonej przez rzeczoznawcę majątkowego do ww. umowy sprzedaży wynosiła 11.975.754 zł. Gmina Miasto Elbląg, po zastosowaniu obniżki, nabyła nieruchomość za cenę netto 4.124.075,40 zł.
Z uwagi na planowane połączenie komunikacyjne dzielnicy Zatorze z pozostałą częścią miasta, mające stanowić przedłużenie ul. Lotniczej do ul. Akacjowej, a także z uwagi na duży areał całej nieruchomości, zróżnicowaną funkcjonalność obiektów na niej posadowionych oraz występowanie w jej obszarze gruntów dokonano podziału geodezyjnego ww. działek.