Kupiłeś tanie, chińskie drzwi? Uważaj! Zamontowane w nich zamki, według informacji uzyskanych od naszego Czytelnika, pozwalają włamywaczom dostać się do mieszkania w mniej niż jedną minutę. Z tej możliwości chętnie korzysta grupa osób, która okrada posesje głównie na osiedlu Zawada.
Skontaktował się z naszą redakcją Czytelnik, który dobrze zna „temat” drzwi, zamków i zabezpieczeń. Według jego informacji na osiedlu Zawada grasuje grupa osób, która włamuje się do mieszkań i okrada je. Na początku przechadzają się po klatkach i szukają „celu” - tanich, chińskich drzwi z zamkami, które można sforsować w mniej, niż minutę przy użyciu prostych narzędzi. Cała operacja jest cicha i dyskretna, z boku może wyglądać całkiem naturalnie.
Nasz rozmówca tłumaczy, że winowajcą są tanie zamki zamontowane w drzwiach. Nie spełniają one żadnych norm, a Internet aż kipi od różnych, „bezkluczykowych” sposobów ich otwarcia. Grupa dokonuje włamań w biały dzień np. wtedy, gdy jesteśmy w pracy, a mieszkanie przez kilka godzin stoi puste. To wystarczający czas na wyniesienie z domu najdroższych sprzętów.
W tej chwili policja ustala czy rzeczywiście takie zdarzenia miały miejsce. Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego KMP Elbląg dodaje:
Generalnie to nie problem samych drzwi a wkładek patentowych. Jeżeli kupujemy drzwi "niefirmowe" warto zadbać o to, by wymienić w nich wkładki na lepsze niż te oferowane standardowo lub po prostu na takie, które posiadają stosowny atest. Będzie je na pewno trudniej sforsować.
Czytelnik radzi: jeżeli w ostatnim czasie udało nam się kupić „świetne, tanie drzwi w promocji” to czym prędzej wymieńmy w nich zamek. Oryginalny, z patentem, którego nie sposób sforsować. Dzięki takiej operacji unikniemy zaskoczenia po powrocie do domu.