najwięcej postów 60 dni | najwięcej postów | ostatnio dodane | najlepiej oceniane | najlepiej oceniane 60 dni | ostatnio dodane odpowiedzi |
data dodania | ocena |
2015-03-29 08:07 | 33% |
Kiedy trafiają na aukcję, zbierają miliony. Zdarza się, że zainteresowanie jest nikłe. Monety kolekcjonerskie przyciągają nie tylko blaskiem złota.
Monety kolekcjonerskie to łakomy kąsek dla miłośników dużych zysków. Przykład pierwszy z brzegu – sprzedana za 5 milionów dolarów moneta z 1913 roku. Nominał pięciocentowy, cena zdecydowanie wyższa. Dlaczego? Ponieważ takich monet praktycznie nie ma, kto więc chce stworzyć kolekcję i ma na to środki, zapłaci wiele, żeby je mieć.
Czasem wystarczy kupić monety kolekcjonerskie w banku lub sklepie numizmatycznym. I czekać na łut szczęścia albo po prostu liczyć na to, że upływ czasu zwiększy ich wartość. To możliwe – wiele z monet wybijanych w Polsce w ostatnich dekadach wartych jest dzisiaj wielokrotnie więcej niż wynosiła cena zakupu. I to z uwzględnieniem inflacji.
Można kupić, można ukraść
Nie należy jednak przesadzać. Ostatnio agencja Reutersa podała informację, że sąd w Colorado skazał byłego kuratora wystawy za przywłaszczenie monet o wartości prawie miliona dolarów. Monety numizmatyczne zostały skradzione Amerykańskiemu Stowarzyszeniu Numizmatycznemu. To właśnie w muzeum prowadzonym przez stowarzyszenie pracował złodziej, trzydziestotrzyletni Wyatt Yeager.
Ukradzione monety Yeager sprzedawał nie tylko w USA, ale także w wielu innych krajach. Przede wszystkim w Australii i w Niemczech. Wśród nich była min. niezwykle rzadka moneta z 1813 roku, dolar Holeya, która poszła za ponad 155 tys. dolarów. Teraz Yeager odsiedzi dziesięć lat i będzie musiał zapłacić ćwierć miliona dolarów kary.
Zawsze można sprzedać
Inni wolą płacić za monety kolekcjonerskie całkiem spore pieniądze. W grudniu sprzedano na aukcji liczącą 2,4 tys. lat monetę grecką za 2,5 miliona dolarów. Dekadrachma z Akragas została wybita na Sycylii między 409 i 406 r. p.n.e. Poszła na aukcji w Nowym Jorku.
Na aukcji w Londynie sprzedano kilka dni wcześniej inną monetę, pochodzącą z czasów islamskiej dynastii Umajjadów. Cena – około sześciu milionów dolarów.
Albo wyeliminować prezydenta
Z drugiej strony monety kolekcjonerskie padają ofiarą kryzysu. Także w grudniu amerykańska mennica federalna skasowała automatyczną produkcję monet z wizerunkami kolejnych prezydentów. Ofiarą padł Chester Arthur, dwudziesty pierwszy prezydent rządzący w latach 1881-85. Wsławił się tym, że zabronił Chińczykom osiedlać się w USA.
Na eliminacji z produkcji monet z wizerunkiem Arthura mennica zaoszczędzi 50 milionów dolarów rocznie. W późniejszym czasie produkcja monet będzie bardziej dostosowana do popytu. Dzisiaj nawet czterdzieści procent wszystkich wybitych w mennicy monet jest zwracanych z powodu niskiego zainteresowania kupujących.
Podaż jest zapewniona
Tyle, jeżeli chodzi o prezydentów USA. Archeolodzy pracują w pocie czoła i zapewniają podaż kolejnych, potencjalnie bardzo drogich okazów. Potencjalne monety kolekcjonerskie zostały tym razem odkryte w tzw. Ścianie Płaczu w Jerozolimie.
Poza tym, że odkrycie może sporo namieszać na Bliskim Wschodzie i w historii, ktoś wkrótce je wyceni. A ich wartość realna będzie znacznie przewyższała wartość nominalną.
Artykuł został przygotowany we współpracy ze specjalistami z skup-znaczkow.pl skupem monet i znaczków
oceń wątek 2 4 | zgłoś do moderacji |
2015-03-30 08:57 | 33% |
oceń post 1 2 | zgłoś do moderacji |
2015-03-30 20:22 | 0% |
oceń post 0 3 | zgłoś do moderacji |
2015-03-31 08:46 | 33% |
oceń post 1 2 | zgłoś do moderacji |
2015-03-31 11:49 | 0% |
oceń post 0 3 | zgłoś do moderacji |
2015-09-25 07:55 | 0% |
oceń post 0 2 | zgłoś do moderacji |
dodaj odpowiedź |
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. |