| najwięcej postów 60 dni | najwięcej postów | ostatnio dodane | najlepiej oceniane | najlepiej oceniane 60 dni | ostatnio dodane odpowiedzi |
| data dodania | ocena |
| 2013-10-04 08:19 | 83% |

Jestem matką 5 latka. We wrześniu w przedszkolu zostałam zasypana opłatami – za wyprawkę, grupowe, podręczniki, zajęcia rytmiki, za wodę. Wyszło z tego ponad 300 zł. Czy to jest zgodne z obowiązującym prawem? Nikt nie pyta, każdy płaci – pisze nasz Czytalniczka.
Ministerstwo Edukacji Narodowej zaniepokojone rozbieżnymi interpretacjami "ustawy przedszkolnej" dotyczącymi pobierania opłat od rodziców na sfinansowanie zajęć dodatkowych opublikowało oficjalną informację w tej sprawie.
Zgodnie z art. 14 ust. 8 ustawy o systemie oświaty publiczne przedszkole nie może pobierać od rodziców opłat innych, niż ustalone przez radę gminy zgodnie z zasadami określonymi w ustawie o systemie oświaty (nie więcej niż 1 zł za godzinę). - pisze na swojej stronie internetowej MEN.
Od 1 września obowiązują nowe zasady finansowania dodatkowych godzin pobytu dziecka w przedszkolu. Każda dodatkowa godzina, ponad 5 darmowych, kosztuje rodzica jedynie złotówkę. Przedszkole nie ma żadnej możliwości pobierania dodatkowych opłat od rodziców. Okazuje się jednak, że dla wielu samorządów dodatkowa subwencja na zajęcia dodatkowe jest niewystarczająca.
W związku z tym przedszkola postanowiły pobierać od rodziców opłaty z tytułu zajęć dodatkowych, ale nie w formie bezpośredniej a np. poprzez firmy zewnętrzne organizujące zajęcia dodatkowe. Innym sposobem samorządowców na uzupełnienie przedszkolnego budżetu miały być "darowizny" wpłacane przez rodziców, dzięki którym zajęcia mogły się w ogóle odbyć.
Zdaniem ministerstwa takie działanie nie jest niczym innym niż pobraniem opłaty pod pozorem innej czynności prawnej, czyli nakłanianiem do łamania prawa. Czy interpretacja stanowisko MEN poskromi te praktyki?
| oceń wątek 19 4 | zgłoś do moderacji |
| 2015-01-25 18:58 | 0% |
Kontynuując pisząc w domu te setki stron w ciągu roku tyle wyjdzie drukujemy na własnych drukarakch ,kupuję owszem tańszy zamiennik ok 60 zł ale jeden na rok szkolny nie starczy,tez wolałabym drukowac w pracy -ale tak nie jest.Ponadto z tych grupowych i komitetowych kupuje sie ciastkaherbaty kawe do poczęstunku na wszelkie uroczystosci przedszkolne -babcia,mama,jasełka ,pasowanie -dla rodziców i dziadków.Pomijam ,że sporo rzeczy do przedszkola przynosimy i dokupujemy ze swoich -tonie jest skarga cóż nie wszędzie jest różowo .Takie sa realia naszegoi społeczeństwa ,gmin i sam wiem ,że to chore i nienormalne ale chyba długo to sie nie zmieni .A w dzisiejszych czasch plastelina ,glina czy zwykłe kredki nie sa njuz atrakacja dla dzieci i potzrbuja czegos lepszego.
| oceń post 0 2 | zgłoś do moderacji |
| 2015-02-15 20:46 | 0% |
Już drugie moje dziecko chodzi do przedszkola i jakoś nigdy nie miałam problem wrześniową wyprawkę. Rozwój dziecka niestety kosztuje. Moja dziecko jest teraz starszakiem, więc to już 3 jego rok w przedszkolu. Co roku korzysta z innego podręcznika, który trzeba zakupić we wrześniu. W tym roku tym to seria Przygoda z Uśmiechem (http://www.wsip.pl/oferta/cykle/wychowanie-przedszkolne/5-6-latki/przygoda-z-usmiechem/ ) która kosztowała ponad 100 złoty. Nie zastanawiałam się we wrześniu czy rzeczywiście moje dziecko musi mieć tak drogie książki. Wiem, że chodzi do przedszkola w którym dbają o jego rozwój intelektualny i fizyczny. Pani przedszkolanki cały czas wymyślają jakieś atrakcje dla dzieci za które rodzice płacą groszę bo w większości są dofinansowywane przez gminę. Nie chcałabym, żeby moje dziecko chodziło do przedszkola w którym cały dzień bawiło się tylko zabawkami i nic więcej ale za to byłaby tania wyprawke.
| oceń post 0 2 | zgłoś do moderacji |
| dodaj odpowiedź |
| Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. | ![]() |