Pety na trawniku przed bocznym wejściem do Zespołu Szkół Gospodarczych zbulwersowały naszego Czytelnika. Nie rozumie on dlaczego przed szkołą uczniowie urządzili sobie palarnię. Podobny problem, może czasem nieco mniej widoczny, ma wiele elbląskich szkół. Dyrektorzy szukają pomocy w Straży Miejskiej. Ta również jest bezradna.
Co zakazane zawsze młodzież pociągało. Zgodnie z ustawą nie wolno palić w budynku szkoły, bo to strefa bez dymu papierosowego. Jednak na teren wokół szkoły uczniowie uciekają na dymka. Pełnoletni mają prawo palić, to ich prywatna sprawa. Jednak nie mogą rzucać petów na trawnik, ale na tym już trudno ich złapać. Tak jest m. in. przed Zespołem Szkół Gospodarczych. Poinformował nas o tym nasz Czytelnik. Zapytaliśmy dlaczego tak się dzieje Marię Dobosz, dyrektora ZSG.
To rzeczywiście przykra sprawa. Nie ma zakazu palenia na ulicy. Uczniowie pełnoletni mogą więc palić. Nie można zamknąć szkoły, by nikt nie wyszedł w czasie przerwy. O pomoc prosiliśmy Straż Miejską. Nic to nie dało, mimo że poważnie potraktowała ten problem. Podczas apeli porządkowych oraz innych zajęć przekonujemy o szkodliwości palenia papierosów, interweniujemy, gdy ucznowie palą, zawiadamiamy rodziców
- wyjaśnia Maria Dobosz, dyrektor Zespołu Szkół Gospodarczych.
Karolina Wiercińska, rzecznik prasowy Straży Miejskiej potwierdza słowa pani dyrektor.
Rzeczywiście wiele razy zajmowaliśmy się tą sprawą. Dzielnicowy obserwował młodzież. Przy nim jednak nikt nie rzucił papierosa na trawnik. Jako pełnoletni mogli palić. Nie mamy możliwości postawienia strażnika, by monitorował na bieżąco co się dzieje przed szkołą, czy uczniowie nie rzucają petów
- tłumaczy pani rzecznik.
Inne szkoły mają podobne problemy.
W regulaminie naszej szkoły jest zakaz palenia przez uczniów. Zostało to przyjęte przez nich oraz ich rodziców. Nie pozwalamy na palenie na terenie wokół szkoły podczas przerw, nawet przez uczniów pełnoletnich. Nie będę ukrywała, że zdarza, iż uczniowie palą. Zawsze jednak reagujemy
- mówi Ewa Skorupa, zastępca dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Elblągu (I LO).
Uczniowie palą i pozostawiają ślady w postaci petów na ulicy obok szkoły. Pewnie nie tylko oni. Systematycznie sprzątamy. Miejsca gdzie uczniowie lubią palić są sprawdzane przez nauczycieli i pracowników szkoły. Papierosy elektroniczne umieszczamy w depozycie. Informujemy tym rodziców i oddajemy „zarekwirowane” przedmioty. Moim zdaniem w tej sprawie najlepiej sprawdza się systematyczne działanie, czyli profilaktyka, przekonywanie o szkodliwości palenia oraz odpowiedni nadzór
- wyjaśnia Mariusz Bachanek, dyrektor Zespołu Szkół Mechanicznych w Elblągu.