Pomimo tego, że obywatelski projekt ustawy zaostrzającej polskie prawo aborcyjne został odrzucony po burzliwej nocnej debacie w Sejmie, to i tak planowane jest zaostrzenie prawa w Polsce. Pojawił się już nowy projekt, który jest znacznie bardziej radykalny. Jeżeli ingerencja w prawa kobiet wywołała tak masowe poruszenie w całej Polsce (w samym Elblągu na "Czarny Marsz" przyszło około 1500 osób - nie tylko kobiet), to można się spodziewać, że reakcja na kolejny pomysł zmian obowiązującego prawa, będzie jeszcze ostrzejsza. W 41 rocznicę protestu islandzkich kobiet, 24 października ponownie na ulice polskich miast wyjdą ludzie, aby wyrazić swój sprzeciw. Organizatorzy elbląskiego marszu już sondują możliwość dołączenia do ogólnopolskiego protestu.
Skala protestu przerosła nie tylko samych organizatorów, ale także rządzących. W samym Elblągu spodziewano się w granicach pół tysiąca osób, a ulicami miasta przemaszerowało 1500. Na Placu Katedralnym pojawił się nawet Prezydent Witold Wróblewski, który był za tym, żeby zachować obowiązujące prawa, które weszły w życie z dniem 7 stycznia 1993 roku:
- Ustawa, która do tej pory obowiązywała, była dużym kompromisem. Są różne punkty widzenia i różne poglądy na tą kwestię. Jestem za tym, aby nie zmieniać tej ustawy. Uważam, że w tej materii najwięcej do powiedzenia powinny mieć właśnie kobiety.
Prawo i Sprawiedliwość - jak zapowiedział jego lider - będzie pracowało nad nowelizacją prawa o aborcji, które spowoduje zmniejszenie ilości zabiegów przerywania ciąży. Ostatnie wypowiedzi prezesa PiS-u, który ledwo wczoraj uczestniczył w konferencji poświęconej przekopowi, rozniosły się szerokim echem w mediach ogólnopolskich. Organizatorzy w wielu miejscowościach chcą po raz kolejny pokazać, że ich głos w debacie publicznej ma ogromne znaczenie i już planują kolejny strajk - 24 października. A data to niezwykle symboliczna i doniosła w historii walki o prawa kobiet.
Rok 1975 ogłoszono "Rokiem Kobiet". Wtedy też 90% kobiet mieszkających w Islandii wyszło na ulice. Porzuciły wszystkie swoje obowiązki pracownicze i domowe, czym dały wyraz niezadowolenia. 5 lat później dokonała się rewolucja. Islandia wybrała na prezydenta kobietę - Vigdis Finnbogadóttir - która rządziła do 1996 roku. Dzisiaj mroźny kraj jest uznawany za jeden z najbardziej przyjaznych dla kobiet.
Kolejny projekt (Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia), który trafił do Sejmu jest - w opinii bardzo wielu komentatorów - jeszcze bardziej radykalny, niż "Ordo Iuris". Projekt zawiera: całkowity zakaz aborcji - również w przypadku ciąży z gwałtu, delegalizacji antykoncepcji (za którą grozi kara 2 lat pozbawienia wolności), nową definicję życia ("Dzieckiem poczętym jest człowiek w prenatalnym okresie rozwoju, od chwili poczęcia - to jest od połączenia się żeńskiej i męskiej komórki rozrodczej, do rozpoczęcia porodu"), nowe programy nauczania w szkołach (jednoznacznie potępiające aborcję, promujące "kulturę życia") oraz nowy czyn zabroniony. Treść projektu można znaleźć tutaj.
Czy w Elblągu dojdzie do następnego protestu? Dowiemy się zapewne wkrótce. Póki co trwają rozmowy.