Sonia Wesołowska – elblążanka, która wygrała konkurs na Wodziankę w programie Kuby Wojewódzkiego. Od kilku dni świętuje swój sukces, za nią również sesja w magazynie Playboy. Specjalnie dla nas opowiada o kulisach sławy oraz komentuje krytykę, która jest kierowana w jej stronę.
Elblążanka wygrała konkurs, do którego startowało 15 naprawdę pięknych kobiet. Na początku mogli głosować Internauci. Z ich głosów wyłoniono ścisłą trójkę finalistek, które stanęło przed jury. To „nasza” Sonia okazała się tą najbardziej zjawiskową. Niestety, w ostatnim czasie elblążanka zbiera olbrzymią falę krytyki w stosunku do własnej osoby. Jak sobie z nią radzi? Jakie są jej plany na przyszłość? Co sądzi o Kubie Wojewódzkim?
Jakie wrażenia po pierwszych momentach na wizji? Jak wygląda ekran zza tej drugiej strony?
Wrażenia są oczywiście TYLKO pozytywne. Show Kuby trwa godzinę, do tej godziny przygotowujemy się misternie przez 4 (godziny)... Jest dużo pracy.
Kubę Wojewódzkiego poznajemy wyłącznie w gotowym materiale video. Jakim jest człowiekiem poza kamerami?
Prywatnie Kuba jest bardzo miłym mężczyzną. Jak każdy ze świata show-biznesu, po wyjściu z pracy, stara się wtopić w tłum i być normalnym człowiekiem.
Czy od momentu, kiedy zostałaś Wodzianką, dostajesz jakieś inne propozycje pracy, zleceń?
Tych zleceń jest więcej, ponieważ rola Wodzianki jest dość rozpoznawalna, ale od jakiegoś roku zupełnie nie narzekam na brak pracy, a teraz jest jej jeszcze więcej. Bardziej narzekam na brak wolnego czasu...
Trudno było rozebrać się dla magazynu Playboy?
Sesja do Playboy'a traktuje jako kolejne zlecenie, pracę przed aparatem. Przed obiektywem nie pokazałam się ani razu całkowicie naga. Biust jest zupełnie odrębną kwestią. Anja Rubik od kilku lat pozuje bardzo często topless.
Jak radzisz sobie z krytyką? Co chwila możemy przeczytać (głównie w anonimowych komentarzach) o tym, jaką osobą jesteś, byłaś, będziesz. Ludzie chyba lepiej wiedzą kim jesteś i co chcesz w życiu robić, niż ty sama...
Nie mogę uciec od krytyki. Nie zmienię tego, jaka jestem. Zawsze znajdzie się ktoś to cierpi na zbyt dużą ilość wolnego czasu i wypisuje takie i inne komentarze. Nie dam się zmiażdżyć, mam to pod kontrolą.
Jakie plany po Wodziance? Wiadomo, że kiedyś będziesz chciała iść dalej, rozwijać się.
Moje życie toczyło się przed Wodzianką i będzie toczyło się dalej po. Mam zamiar robić swoje i spełniać się zawodowo. A czy to komuś przeszkadza czy nie, to już nie bardzo mnie interesuje.
Jak reagują na Twoją nową rolę ludzie, których znasz - znajomi, rodzina?
Od wszystkich otrzymuje dużo wsparcia i dużo serca. Ci, którzy mnie znają doskonale wiedzą, że cała akcja z Wodzianką i Playboyem to tylko przystanek na dłuższej drodze. Ani jedno, ani drugie nie jest szczytem marzeń. Cel jest zupełnie inny.
Dziękujemy za wypowiedzi. Nam pozostaje życzyć powodzenia - zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym!