Bigos, fasolka po bretońsku, grochówka, czy gulasz – te i wiele innych dań, również słodkich, można było dziś skosztować, podczas jednodniowej restauracji. Każdy elblążanin mógł, w trakcie spaceru po Starym Mieście, zatrzymać się przy Moście Górnym i za symboliczną kwotę zjeść ciepły posiłek.
Między rozstawionymi namiotami jednodniowej restauracji „Niebo w gębie” stały dwa kotły, w których przygotowano główne posiłki. Organizatorzy zadbali również o słodki deser oraz kawę i herbatę.
- W poprzedniej, sierpniowej edycji sprzedaliśmy około 170 dań – mówił Mariusz Lamp, organizator. – Dziś przygotowaliśmy się na minimum 400 obiadów.
Choć pogoda nie sprzyjała, chętnym nie przeszkodził nawet lekki deszcz.
– Gulasz wyśmienity, akcja świetna, tym bardziej, że słyszałem, że pieniądze z niej idą na cele charytatywne – opowiadał jeden z gości.
- Ta akcja jest inicjatywą czysto społeczną – mówił Mariusz Lamp. – Uważam, że trzeba brać udział w takich akcjach i zachęcać elblążan do uczestniczenia w nich, bo dają oderwanie od życia codziennego.
Ta inicjatywa jest nowym, nietypowym i, sądząc po liczbie uczestników, przedsięwzięciem, które warto organizować. Jak zapewnia Mariusz Lamp, kolejne spotkanie z jednodniową restauracją odbędzie się już w lutym.