Od 1 kwietnia br. kontrolę biletów w elbląskich pojazdach przeprowadza firma „Renoma” z Sopotu. Kontrole miały być częstsze oraz systematyczne. Nasz Czytelnik twierdzi, że popularnie nazywanych „kanarów” w autobusach po prostu nie widać. Postanowiliśmy sprawdzić te informacje.
Czytelnik w nadesłanym do nas krótkim liście prosi, abyśmy sprawdzili, czy „kanarzy w Elblągu w ogóle istnieją”. Według niego kontroli jest mniej, niż w przypadku poprzedniej firmy.
Z naszych obserwacji wynika, że rzeczywiście, kontrolerów w autobusach i tramwajach jest (subiektywnie) mniej. Według umowy zawartej pomiędzy Zarządem Komunikacji Miejskiej, a firmą „Renoma” kontrole miały być przeprowadzane w dni wolne od pracy, w godzinach późnowieczornych i wczesnoporannych, na wszystkich liniach komunikacyjnych (nawet tych, które kursują poza granice administracyjne Elbląga).
Michał Górecki, specjalista ds. marketingu i komunikacji społecznej w ZKM, odpowiada, że nowa firma kontrolująca bilety prowadzi działalność od stosunkowo krótkiego czasu i jest zbyt wcześnie na dokonywanie podsumowań. Dodaje, że „że jest to firma wyspecjalizowana tej branży i posiadająca bogate doświadczenie w zakresie kontroli i windykacji, co po prostu jest widoczne.” W jaki sposób widoczne – nie wiadomo.
Nasz rozmówca zaznacza, że Zarząd bacznie zwraca uwagę na to, czy nowa firma pracuje w sposób zgodny z podpisaną umową.
(...) zawarta w drodze przetargu umowa, pozwala nam na wyciągniecie konsekwencji w przypadku gdy firma wykonująca kontrole nie wywiąże się ze swoich zobowiązań.
Kto więc ma rację – Czytelnik, czy Zarząd? Odpowiedzi przekazane przez Michała Góreckiego nie odpowiadają na to pytanie. Najprawdopodobniej poznamy je w przyszłości, gdy firma Renoma przygotuje pierwsze raporty dot. swojej działalności.