Stacja radiowa RMF informowała wczoraj o parlamentarzystach, którzy łamią prawo ruchu drogowego i unikają płacenia mandatów. Zasłaniają się immunitetem. Poseł Ruchu Palikota z Braniewa – Wojciech Penkalski jest niechlubny rekordzistą polskiego parlamentu pod tym względem.
Jedziesz zbyt szybko? Pstryk i fotoradar cię namierzył. Do domu przyjdzie wkrótce zdjęcie z mandatem karnym, który musisz zapłacić. Jednak są osoby w tym kraju, które mogą szaleć po naszych drogach i nie ponosić z tego tytułu żadnych konsekwencji. To polscy parlamentarzyści, którzy przed płaceniem mandatów zasłaniają się immunitetem poselskim.
Wczoraj stacja RMF informowała, że tylko w styczniu 15 parlamentarzystów złamało przepisy ruchu drogowego, co zakończyło się w sumie 20 mandatami. Do marszałka Sejmu trafił już wniosek o uchylenie immunitetu 5 posłom piratom. Niechlubny rekord w tej materii należy do posła z naszego okręgu wyborczego – Wojciecha Penkalskiego z Ruchu Palikota. W styczniu br. poseł był fotografowany przez fotoradary aż trzy razy. Raz też zatrzymał go policyjny patrol.
Posłowie różnie tłumaczą się ze zbyt brawurowej jazdy. Często wprost mówią, że chroni ich immunitet, więc im wolno. Jedna najbardziej kuriozalne wytłumaczenie łamania prawa o ruchu drogowym ponownie należy do znanego nam posła - Wojciecha Penkalskiego.
Stwierdził on, że „służby” celowo polują na niego z radarami, by pozbawić go prawa jazdy i utrudnić pełnienie mandatu. W sposób permanentny jestem inwigilowany przez samochody nieoznakowane. Będę więc jeździł pociągiem - powiedział reporterowi RMF FM.
Nie możemy nie zauważyć, że byłoby to z korzyścią dla innych kierowców, bo poseł Pękalski tylko w styczniu zaliczył trzy zdjęcia z fotoradaru i jedną kontrolę drogówki, gdy przekroczył prędkość o ponad 70 km/h.
Źródło www.rmf24.pl