Na łamach elbląskich gazet wielokrotnie pojawiał się temat dość dużych opóźnień autobusów miejskich. Powodów takiego stanu, naszym zdaniem, jest multum. Jeden z Czytelników skontaktował się z naszą redakcją twierdząc, że zna bezpośrednią przyczynę: „ślimacza” jazda kierowców autobusów należących do firmy „Arriva” jest spowodowana... premią. Otrzymają ją Ci kierowcy, którzy nie przekroczą ściśle określonej normy spalania.
Nasz Czytelnik tłumaczy, że wszystko rozpoczęło się od porannej przejażdżki autobusem linii nr 7 w kierunku dworca.
Są wakacje, na drodze luźno, kierowca autobusu jechał opóźniony i nie przyspieszał. Obroty silnika utrzymywał na minimum, autobus drżał, ludzie coś mówili między sobą, o rozmowie przez telefon można było zapomnieć. Zajechaliśmy na stację 6 minut opóźnieni. Widząc, że nie zdążę na pociąg postanowiłem podejść do młodego kierowcy i delikatnie porozmawiać. Zapytałem jak mu się pracuje itp. Po wzbudzeniu zaufania opowiedział mi o warunkach premii jaka jest przyznawana dla "oszczędzających paliwo" kierowców.
Okazuje się, że Ci, którzy preferują „ślimaczą jazdę” potrafią otrzymać 200 zł premii za to, że autobus nie spali 28 litrów oleju napędowego na 100 przejechanych kilometrów, a 20 litrów.
Zaznaczył (kierowca), że w innych miastach jeżdżą autobusy ze skrzynią biegów automatyczną lecz firma Arriva kupiła manualne, po to aby kierowca jeździł wolniej i oszczędniej.
W naszych publikacjach wielokrotnie zwracaliśmy na ten fakt uwagę. Skrzynie manualne to relikt przeszłości – automat to przede wszystkim zdecydowanie większy komfort podróżujących, ale i też samego kierowcy.
Nasz Czytelnik stwierdził również, że każdy z autobusów jest zaopatrzony w elektroniczny miernik spalania paliwa i to na podstawie jego wskazań jest przyznawana ewentualna premia.
Co jest najważniejsze w całej sytuacji, Czytelnik przesłał na dowód swoich słów zdjęcie norm spalania ustalonych przez kierownictwo firmy „Arriva”. Wynika z niego, że są trzy normy: letnia, zimowa oraz wiosenna. Tabela podzielona jest na poszczególne marki pojazdów i linie, na których się poruszają. I tak, dla przykładu, w okresie letnim autobus SOR na linii numer 7 nie może spalić więcej, niż 24,5 l/100km, w okresie zimowym 25,85 l/100km a wiosenno-jesiennym – 25,17 l/100km.
To jest miasto, tu zdarzają się korki, wtedy jedzie się szybciej (powinno ale nie w Elblagu) – komentuje na koniec Czytelnik.
Z pytaniami do rzecznika prasowego „Arrivy” zwróciliśmy się w minioną środę, 31 sierpnia. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Gdy ją uzyskamy – do tematu niezwłocznie powrócimy.