Na rondzie Obrońców Birczy w Elblągu (początek uroczystości dziś, 13 października o godz. 12.00), sprofanowano tablicę pamiątkową poświęconą obrońcom położonej w południowo-wschodniej Polsce miejsowości, którzy w latach 1945-1946 kilkukrotnie odparli ataki ukraińskich bojowców z oddziałów UPA.
O profanacji poinformował nas Jacek Boki, główny inicjator nazwania ronda na skrzyżowaniu ulic Niepodległości i Legionów w Elblągu oraz ufundowania tablicy. Na dole tablicy pamiątkowej białą farbą zamalowano wyraz „Birczy” wyrazem „ubecji”. Najprawdopodobniej użyto do tego celu odpowiedniego szablonu.
Zniszczoną tablicę zauważyli dziś, przed godziną 8.00 rano, organizatorzy dzisiejszej uroczystości, którzy poinformowali o tym fakcie policję. Jeszcze wczoraj wieczorem na rondzie trwały ostatnie prace przygotowawcze do uroczystego złożenia ziemi z cmentarzy wojskowych w Birczy i Borowicy.
Sprofanowana tablica pamiątkowa na rondzie Obrońców Birczy w Elblągu, fot. nadesłana
Jak poinformował nas Jacek Boki:
W dzisiejszych uroczystościach przy rondzie Obrońców Birczy weźmie udział czterech weteranów walk z bandami UPA, czterech uczniów klas mundurowych i 30 mieszkańców Birczy.
31 sierpnia bieżącego roku Instytut Pamięci Narodowej wydał opinię, w której odpowiedzial na na pytanie, czy nazwa rondo Obrońców Birczy w Elblągu jest zgodna z zapisami ustawy o zakazie propagowania komunizmu. W sposób jednoznaczny stwierdza ona, że nazwa Rondo Obrońców Birczy w Elblągu jest zgodna z ustawą o zakazie propagowania komunizmu i ma na celu uhonorowanie tych, którzy bronili miejscowości przed zniszczeniem przez nacjonalistów ukraińskich z OUN-UPA. Jak wskazuje IPN nazwa nawiązuje do działań podjętych prze lokalną samoobronę, żołnierzy Wojska polskiego i miicjantów, którzy w latach 1944-1947 bronili mieszkańców Birczy i okolicznych miejsocowści przed atakami nacjonalistów ukraińskich z OUN-UPA.
Celem UPA w czasie trzech ataków na Birczę w latach 1945-1946 było zniszczenie Birczy. Mówił o tym wprost prowindyk I Okręgu OUN, tzw. Zakerzońskiego Kraju Mirosław Huk "Hryhora" w czasie odprawy dowództwa grupy "Zachód", odbytej w dniu 5 stycznia 1946 r.: "Gdybyśmy mieli lepszych dowódców, to Birczy by nie było, która na tym terenie spędza sen z oczu wielu ludziom". To spotkanie poprzedzało trzeci atak na Birczę, który miał miejsce w nocy z 6 na 7 stycznia 1946 r.
– napisał prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr. Jarosław Szarek.
Nie potwierdził tym samym zarzutów, jakoby opiniowana nazwa ma celu czczenie formacji zbrojnych utworzonych przez władze komunistyczne.
Należy podkreślić, że celem milicjantów i żołnierzy Wojska Poslkiego broniących Birczy była przede wszystkim skuteczna obrona polskiej ludności przed UPA. Wśród obrońców Birczy, wchodzących w skład instytucji mundurowych Polski Ludowej, znajdowali się także byli żołnierze Armii Krajowej, by wspomnieć por. Witolda Grabarczyka, dowódcę kampanii moździerzy w ramach 2. Batalionu 26 Pułku Piechoty, broniącego Birczy podczas III ataku UPA w nocy z 6 na 7 stycznia 1946 r. Wcześniej był żołnierzem 27 Wołyńskiej Dywizji AK. Przeszedł cały szlak bojowy 27 WD AK walcząc z UPA i Niemcami. W owym czasie nie było innej możliwości uchronienia naszych rodaków na tym terenie przed działalnością ukraińskich nacjonalistów. Inną ważną uwagę, która należy tu poczynić jest to, że na tereny walk z OUN-UPA władze Polski Ludowej celowo wysyłały "niepewny politycznie element".
Opiniowana nazwa nie ma zatem na celu czczenia formacji zbrojnych utworzonych przez władze komunistyczne, ale uhonorowanie tych osób, które podjęły walkę w obronie zdrowia i życia mieszkańców Birczy i chroniących się tam uciekinierów z okolicznych miejsocowości.
W związku z powyższym ocenić należy, iż wymieniona ustawa nie propaguje komunizmu, bądź innego ustroju totalitarnego w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy.
– możemy przeczytać w opinii wydanej przez prezesa IPN-u.
Uroczystość otwarcia ronda Obrońców Birczy rozpocznie się 13 października (sobota) o godz. 12.00.