Wkrótce na naszych torowiskach pojawią się nowe składy tramwajowe. Spółka Tramwaje Elbląskie zakupiła dwa wagony typu M8C z 1985 r. Obecnie przechodzą one modernizację w Polsce, a na trasy mają wyruszyć pod koniec roku. Spółka Tramwaje Elbląskie sfinalizowała transakcję związaną z zakupem dwóch nowych wagonów typu M8C za kwotę 13.000 euro (około 53.000 złotych).
Wagony te pochodzą z Niemiec (Augsburg), a ich rok produkcji datowany jest na 1985. Jednakże – jak wyjaśnia Ryszard Murawski, zastępca dyrektora Tramwajów Elbląskich – zanim zostaną one dopuszczone do użytku zostaną poddane generalnej modernizacji już tutaj, w Polsce, a dokładniej w firmie Modertrans Poznań sp. z o. o. Jakie zmiany przyniesie modernizacja?
Przebudowa tych wagonów będzie polegała głównie na wymianie środkowego członu wagonu na człon niskopodłogowy. Ułatwi to dostęp do wagonu osobom starszym i niepełnosprawnym czy osobom podróżującym z wózkami dziecięcymi. Oprócz tego wagony zyskają nowy „design” czoła wagonu z ich wzmocnieniem w celu większej ochrony motorniczego podczas ewentualnych kolizji. Wymienione będzie między innymi poszycie wewnętrzne, szyby i siedzenia pasażerów. Wagony zyskają nową kolorystykę. Koszt modernizacji zamyka się kwotą 980 tys. złotych – wyjaśnia zastępca dyrektora. Jest dużo przeciwników takiej modernizacji, zarzucają oni spółce, że nie kupuje nowych maszyn np. typu 121N (tzw. ogórki). Często nazywają zakupione maszyny „szrotami” lub „bombajami”.
Jednakże takie rozwiązania sprawdzają się w wielu innych miastach w Polsce, takich jak Szczecin, Gdańsk lub Kraków. Pojazdy modernizowane z powodzeniem wykonują zadania przewozowe niczym nie ustępując taborom fabrycznie nowym. Jednakże czy są jakieś widoczne różnice pomiędzy nowymi, a modernizowanymi tramwajami? Nowy tabor zakupiony w latach ubiegłych typu 121N (tzw. „ogórki”) to niskopodłogowe wagony najnowszej generacji – wyjaśnia nasz rozmówca. Posiadają 100% niskiej podłogi, napędzane są silnikami asynchronicznymi prądu przemiennego.
Wagony typu M8C zakupione w Niemczech będą posiadały niską podłogę tylko w części środkowej przedziału pasażerskiego oraz tradycyjne silniki prądu stałego. Poza tym trzeba zwrócić uwagę na punkt ekonomiczny tej inwestycji. Koszt zakupu przykładowego 26 metrowego „ogórka” to wydatek w granicach 3,5 mln złotych. Tutaj, jak można łatwo policzyć, kwota (łącznie z zakupem i modernizacją) wyniesie około 1,1 mln złotych. W czasach kryzysu jest to na pewno dobry ruch przewoźnika. Aktualnie, jak już wcześniej wspomnieliśmy, zakupiono dwa wagony. Ryszard Murawski zdradza, że docelowo w planach jest zakup jeszcze 8 sztuk takich wagonów.
„Nowe” tramwaje wejdą do użytku w IV kwartale 2013 roku.