Elblążanie mogą dostać 1 000 zł za adopcję psa z ostródzkiego schroniska. Radni gminy wprowadzili nowy program adopcji psów. Każdy kto przygarnie czworonoga dostanie jednorazową zapłatę. Czy wpłynie to na zmniejszenie liczby adopcji w naszym schronisku? O tym co sądzi o kontrowersyjnej procedurze, rozmawialiśmy z kierowniczką Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu, Agnieszką Wierzbicką.
Na zakupy teraz wybrać można się do schroniska
W mediach trwa dyskusja na temat adoptowania psów wyłącznie dla zysku finansowego. Każda rodzina może jednorazowo zarobić nawet 3 000 zł. Przedstawiciele fundacji prowadzącej schronisko w Ostródzie nie popierają pomysłu radnych: - To uprzedmiotowienie zwierząt. Ten pomysł jest niedorzeczny i nietrafiony – mówi Agnieszka Korbal-Bondarczuk, prezes Alarmowego Funduszu Nadziei na Życie.
Jak tłumaczy wójt gimny Ostróda Bogdan Fijas: intencją radnych było to, by psy ze schroniska znajdowały nowych właścicieli i właśnie temu ma służyć zachęta w postaci "psiego becikowego". To rekompensata poniesionych przez właścicieli kosztów związanych z utrzymaniem psa. Co o tym pomyśle myśli Agnieszka Wierzbicka, kierwoniczka elbląskiego schroniska?
- Po kilku latach działania i pracowania na rzecz bezdomnych zwierząt moja wiara w dobre intencje ludzi znacznie osłabła, według mnie becikowe to zły czynnik motywujący ludzi do przygarnięcia psa. Kiedy 1 000 zostanie wydane, za co nowa rodzina utrzyma swojego podopiecznego? Po kilku miesiącach wurzuci psa na śmietnik? Uważam, że można te pieniądze wykorzystać lepiej. Powinny zająć się tym jednostki pracujące na rzecz ochrony praw zwierząt. Ponadto istnieje wiele możliwości promocji adopcji zwierząt: od ogłoszeń prasowych czy radiowych, przez drukowanie plakatów, do płatnych ogłoszeń. Te pieniądze można by również przeznaczyć na szkolenie psa, co zwiększy jego atrakcyjność i tym samym szanse na znalezienie nowego domu – mówi Agnieszka Wierzbicka.
Promocja adopcji w elbląskim schronisku.
Elblążanie tak samo, jak mieszkańcy innych miast w Polsce, mogą zadoptować psa z Ostródy. Czy system zapłaty za adopcje ma szanse być wdrożony do naszego schroniska?
- Jeżeli dla kogoś warunkiem motywującym do adopcji psa będzie nie jego charakter czy predyspozycje a 1 000 zł, to lepiej niech zrezygnuje z adopcji psa z naszego schroniska. Zgodziłabym się na dofinansowanie tylko wtedy, gdy pieniądze przeznaczone byłyby na budowę kojca i zakup nowej budy, u ludzi, których stać na utrzymanie i świadomych obowiązków wynikających z przygarnięcia psa. Są psy, które nie mogą mieszkać w mieszkaniu, to byłaby dla nich szansa – mówi Agnieszka Wierzbicka.
Co na temat płatnych adopcji myślą elblążanie?
- Myślę, że to dobry pomysł, ale jego wdrożenie wymagałoby wprowadzenia kontroli rodzin podejmujących się adopcji. Sama kilka tygodni temu zaadoptowałam psa z elbląskiego schroniska. Czy 1 000 zł becikowego przekonałoby mnie do adopcji? Nie sądzę, może jedynie przyspieszyłoby tę decyzję. Jedyne czego jestem przeciwniczką, to fakt, że elblążanie muszą zapłacić za psa . Z drugiej strony pies taki ma komplet szczepień i jest wysterylizowany – mówi Katarzyna Klimas.
Problem becikowego zainicjował dyskusję na temat problemów z jakimi zmagają się schroniska w Polsce. Wielkimi krokami nadchodzą wakacje. Wiele rodzin wyrzuca w tym okresie psy z domu. Czy władze miast będą szukać nowych rozwiązań na popularyzowanie psich adopcji?