Kilkadziesiąt razy uderzyła męża w głowę tłuczkiem do mięsa po czym… położyła się spać. Kiedy po kilku godzinach wstała, 71-letni mężczyzna nie dawał oznak życia. Wezwała pogotowie. Lekarz stwierdził zgon i powiadomił policję. Funkcjonariusze zatrzymali podejrzaną o pobicie ze skutkiem śmiertelnym kobietę. Grozi jej 12 lat więzienia.
Do makabrycznego zdarzenia doszło w miejscowości Szydlak (gmina Ostróda) w wielkanocną noc, pomiędzy 27 a 28 marca br. 66-letnia kobieta kilkadziesiąt razy uderzyła swojego 71-letniego męża w głowę tłuczkiem do mięsa. Później kobieta… położyła się spać. Gdy po kilku godzinach wstała, mąż nie dawał oznak życia. 66-letnia kobieta wezwała pogotowie ratunkowe. Lekarz stwierdził zgon i powiadomił policję.
Funkcjonariusze natychmiast pojechali pod wskazany adres. Przez kilka godzin grupa funkcjonariuszy z technikiem kryminalistyki pod nadzorem prokuratora pracowała na miejscu, by zabezpieczyć wszystkie ślady mogące przyczynić się do ustalenia okoliczności śmierci mężczyzny. W tej sprawie zatrzymana została żona zmarłego mężczyzny i ich wspólny znajomy, który feralnego dnia był u nich w odwiedzinach. Policjanci przesłuchali też świadków, którzy znali rodzinę, w której doszło do tego zdarzenia. Ciało zmarłego 71-latka zostało zabezpieczone w prosektorium do sekcji zwłok, która wstępnie wskazała, że bezpośrednią przyczyną śmierci mogły być uderzenia zadane w głowę zmarłego.
Kulisy morderstwa przywołuje portal „Taka jest Ostróda”:
Tłukła go tak mocno, że było słychać w naszych mieszkaniach. On tylko kwiczał, bo był już leżący od dawna i robił w cewnik i w pampersy - mówi dla portalu sąsiad rodziny z Szyldaka.
Prokurator zatrzymał kobietę na 3 miesiące w areszcie. Podczas przesłuchania przyznała się do zarzuconego jej czynu. Za ciężkie pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi jej 12 lat więzienia.