Ostatni dzień kampanii wyborczej właśnie trwa. Kandydaci wykorzystują każdą minutę, aby gdzieś się pokazać, rozdać ulotki, powiesić swój plakat. Jeden z nich zdecydował się na wizytę na elbląskim rynku. Chciał do swojej kandydatury przekonać zebranych tam dziś tłumnie elblążan. Jak poinformowali nas sami handlowy – kandydat został przegoniony z targowiska!
Kampania wyborcza na ostatniej prostej. Wszyscy kandydaci szukają poparcia tam, gdzie to tylko możliwe. Właśnie przed chwilą otrzymaliśmy interesującą relację z elbląskiego targowiska miejskiego. Według informacji, kupcy zbulwersowali się na prowadzoną kampanię jednego z dobrze znanego elblążanom kandydatów na posła.
Według kupców, byli oni oszukiwani już podczas wcześniejszych wyborów, kiedy obiecywał modernizację targowiska. Obietnicy nie dotrzymał, więc tym razem kupcom puściły nerwy i postanowili przegonić kandydata.
Handlowcy na sam koniec dodali, aby działacze i sam kandydat „nie połamali sobie nóg na dziurawej nawierzchni targowiska”.
Tafiliście w czasie obecnej kampanii na podobne sytuacje? Jeżeli tak, podzielcie się z nami zanim jeszcze nastąpi cisza wyborcza!
Aktualizacja: Po publikacji informacji zawrzało. Otrzymaliśmy telefony, w których jedni przekonwali, że takiej sytuacji nie było, a wręcz przeciwnie - handlowcy bardzo pozytywnie odebrali wizytę. Inni natomiast dalej podtrzymywali, że doszło do przepychanek słownych. Możliwe, że komentarz o połamaniu nóg był przesadzony, ale nawet z relacji jednej z osób, które twierdziły, że było to bardzo sympatyczne spotkanie, wypłynęła w trakcie rozmowy z nami informacja, że doszło do bardziej zaciętej dyskusji.
Jak było na prawdę, sami zaczynamy już wątpić uzyskując tyle coraz bardziej rozbieżnych informacji. Faktem jest na pewno to, że targowisko miejskie wykorzystywane jest do agitacji wyborczych i składanych obietnic przed wyborami. Natomiast po wyborach sprawy handlarzy rozpływają się w powietrzu. Może najlepszy byłby zakaz prowadzenia kampanii w tym miejscu?