Zapowiedź rozbudowy ul. Wschodniej i puszczenie trasy przez park leśny Bażantarnia uaktywniło społeczny protest wśród mieszkańców Elbląga. Aktywiści przygotowali protest w internecie, zbierają również podpisy pod petycją, organizując również cykliczne pikniki w Bażantarni.
Kilka dni temu spotkali się również w Urzędzie Miejskim w Elblągu z wiceprezydentem Januszem Nowakiem, o czym obszernie poinformowali na stronie na facebooku.
- Nie liczyliśmy na to, że to spotkanie coś zmieni. Że my przekonamy pana prezydenta, a pan prezydent przekona nas. Potwierdziło się tylko, że mamy inne spojrzenie na miasto. Mimo to cieszymy się, że urząd chce z nami rozmawiać – informują aktywiści. - Przede wszystkim przekazaliśmy pytania, które już wcześniej zadaliśmy na czacie i nie uzyskaliśmy na nie odpowiedzi. Największe wątpliwości elblążanie mają co do realizacji II etapu, zdając sobie sprawę, że jeżeli miasto mówi A (czyt. budujemy ul. Wschodnią) to musi powiedzieć B (czyt. musimy odblokować ul. Bema i budujemy dalej).
Częściowo jest to zgodnie z prawdą jednak, póki co nie powstała żadna nowa dokumentacja, nie zaktualizowano planów, nie ma jeszcze żadnych zgód i pozwoleń.
- Na dobrą sprawę jest tylko nasz protest, który zdecydowanie zrobił wrażenie na władzach miasta. Ponieważ kilka lat temu mieszkańcy nie przejawiali chęci zablokowania inwestycji miasto uznało, że tym razem też tak będzie. Okazało się jednak, że społeczeństwo trochę inaczej patrzy na tereny zielone niż parę lat temu, ma większą świadomość i jasno pokazało, że nie wyobraża sobie takiego przebiegu trasy.
Co wynieśliśmy z tego spotkania?
Obietnicę, że przy projektowaniu kolejnego etapu miasto na pewno weźmie pod uwagę nasz protest i zapewne zmieni trasę – dodają aktywiści. - Co do ul. Wschodniej: tu zdania są podzielone, jednak przeraził nas parking na 600 samochodów i pętla autobusowa. Na pewno nie chcemy tam inwestycji o takiej skali i nie wydaje nam się, że wydawanie akurat teraz 4 mln z miejskiej kasy na taką inwestycję jest zasadne. Tym bardziej, że ta budowa nie odkorkuje Bema czyli… nie rozwiąże kluczowego problemu dla którego ta inwestycja miałaby powstać.
Jak wskazują, będą odbywać się jeszcze konsultacje w sprawie zarówno I, jak i II etapu.
- Przedstawicielom Ratusza zwróciliśmy uwagę na politykę informacyjną miasta - nawet jeśli jakiekolwiek konsultacje się odbywają, to nie są one we właściwy sposób obywatel/kom ogłoszone. Możecie być pewni, że dopilnujemy tej kwestii, zaś naszym i Waszym zadaniem będzie po prostu wzięcie w nich udziału i wyrażenie swojej opinii – dodają.
Więcej:
https://www.facebook.com/niedlaobwodnicywbazantarni