Nieodłączna część imprezy? Po tańcach w klubie obowiązkowo trzeba odwiedzić bar z kebabem. To oczywiście przesada, ale faktem jest, że tego typu biznesów całkiem w naszym mieście sporo. Być może już wkrótce za jedzenie zapłacimy więcej - Ministerstwo Finansów chce, aby na tego typu pożywienie był nałożony większy podatek VAT.
Wszystko wskazuje na to, że ceny kebabów oraz innych potraw serwowanych w barach tak zwanej "szybkiej obsługi" pójdą w górę. Wszystko za sprawą Pawła Szałamachy z Ministerstwa Finansów, który chce, aby lokale z szybkim jedzeniem odprowadzały VAT w wysokości 8% - tyle samo, ile płacą dziś eleganckie restauracje z obsługą kelnerską. Do tej pory "kebaby" płaciły 5-procentowy VAT.
Sprawą podniesienia podatku od tego typu jedzenia zainteresował się poseł Kukiz'15 Adam Andruszkiewicz, który w interpelacji do Ministra Finansów pytał o powody takiej decyzji.
Wiceminister Leszek Skiba, który na interpelację odpowiedział twierdzi, że... podwyżka VATu wcale podwyżką nie jest a jedynie... interpretacją przepisów.
W przedmiotowej interpretacji szczegółowo wyjaśniono zasady dotyczące stosowania 5 proc. stawki VAT na gotowe posiłki i dania - PKWiU ex 10.85.1 oraz 8 proc. stawki VAT na sklasyfikowane w PKWiU 56 usługi związane z wyżywieniem.” - czytamy w piśmie przesłanym przez Skibę w odpowiedzi na interpelację Andruszkiewicza.
Mówiąc wprost, zdaniem Ministerstwa 5-procentowy VAT mają płacić tylko te lokale, które mają już posiłki i dania gotowe do spożycia i ich nie przygotowują. W innym przypadku będą zmuszone płacić 8%.
Jeżeli tak się stanie, to możemy wręcz być pewni, że przedsiębiorcy odbiją sobie utracone pieniądze w końcowej kwocie danego jedzenia. Jeżeli cena wzrośnie o tyle samo, o ile wzrosła stawka VAT, to możemy spodziewać się większych cen o około kilkadziesiąt groszy. Część barów może tę liczbę zaokrąglić do złotówki.