Do naszej redakcji zgłosił się Czytelnik, który spotkał się, jak sam twierdzi, z wyjątkowo chamskim traktowaniem w elbląskim sklepie LIDL przy ulicy Ogólnej. W przesłanych wiadomościach możemy przeczytać o m.in. wulgaryzmach padających z ust kierownictwa sklepu. Dodaje, że na jego zgłoszenia dotyczące jakości obsługi nikt nie reaguje.
Aby lepiej zrozumieć całą sytuację, zacznę od początku. Wraz z kolegą byliśmy w sklepie przy ulicy Ogólnej kilka dni temu. Zaskoczyły nas, zresztą nie pierwszy raz, olbrzymie kolejki do kas, które są zwyczajem tego sklepu nie tylko w okresie przedświątecznym. Zwróciliśmy uwagę pani Kierownik i poprosiliśmy o otwarcie kolejnej kasy, żeby zminimalizować czas oczekiwania (Klienci czekali w kolejkach już pomiędzy alejkami z produktami). Niestety rozmowa nie przyniosła rezultatu. Podeszła do niej kolejna kierowniczka, obie stwierdziły że mamy „spier****”. Zdenerwowałem się i zgłosiłem całą sprawę na infolinię Lidla do Tarnowa Podgórnego.
Taka sytuacja nie zdarzyła się pierwszy raz. Kilka dni później ponownie zawitałem do tego sklepu, ponownie byłem świadkiem olbrzymich kolejek do kas. Zgłosiłem sprawę znów do Tarnowa Podgórnego, skąd firma pochodzi. Okazuje się, że z sobotniej sprawy nikt sobie na poważnie nie wziął moich skarg. W tym dniu również spotkałem się z chamskimi odzywkami kierownictwa w stronę Klientów. Były to te same osoby, co przy pierwszym tego typu zdarzeniu.
Wychodząc na zakupy, czy to do elbląskiego Kauflanda, Biedronki czy też E’Leclerc nigdy nie spotykałem się i nie spotykam z tak niemiłą obsługą, kierownikami oraz kolejkami, by stać po 15 minut, czy to w okresie przedświątecznym czy też nie. Wydaje mi się, że problem leży po stronie osób, które prowadzą w tym Lidlu zmiany i wydają polecenia pracownikom. Bardzo miła pani z Infolinii przekazała mi informację, że przyjrzą się sprawie, dlaczego notoryczne kolejki w elbląskim Lidlu są standardem, oraz skąd takie chamskie podejście kierownictwa. Mam nadzieję, że po rozgłoszeniu sprawy zmienią nastawienie do ludzi, bo nikt z nas nie życzyłby by osoba sprawująca władzę w sklepie odnosiła się do nas jak do świń pod nosem.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z biurem prasowym LIDL Polska. Na nasze zgłoszenie odpowiedziała Anna Biskup, PR Manager Lidl Polska:
Szanowny Panie Redaktorze,
w odpowiedzi na przesłane przez Pana informacje chcielibyśmy poinformować, iż w dniu 16.12.14 r. odnotowaliśmy za pośrednictwem naszej infolinii (Biura Obsługi Klienta) telefoniczne zgłoszenie dotyczące jakości obsługi Klienta w naszym sklepie w Elblągu. Zgłoszone przez Klienta uwagi zostały przekazane do właściwego działu naszej firmy odpowiedzialnego za organizację pracy sklepów oraz nadzór nad personelem. Osoby zarządzające tym obiektem dokładają wszelkich starań, aby optymalizować ruch przy kasach. Ponadto uwagi dotyczące uprzejmości są aktualnie weryfikowane – chcielibyśmy podkreślić, iż prowadzimy regularne szkolenia, które mają na celu wzmacnianie kompetencji pracowników w tym aspekcie.
Chcielibyśmy raz jeszcze zapewnić, iż celem naszych działań jest zapewnienie wysokich standardów obsługi Klienta. Jesteśmy cały czas otwarci na wszelkie uwagi oraz spostrzeżenia przekazywane nam przez Klientów, które każdorazowo są przez nas analizowane.