1
odpowiedziano ponad rok temu przez
Rzeczy na raz a jakie drogie
odpowiedz |
oceń post
0
2
|
zgłoś do moderacji
|
2
odpowiedziano ponad rok temu przez
powinno sie zabronić do Polski sprowadzania chińskich śmieci to nie wysypisko u nas obowiązuje segregacja śmieci mamy dość naszych nie chcemy zagranicznych
odpowiedz |
oceń post
18
4
|
zgłoś do moderacji
|
3
odpowiedziano ponad rok temu przez
Jak nie chce kupowac chinszczyzny to nie ide do tian mi mi:D a jak ktos lubi ryzyko to go ahead:D
odpowiedz |
oceń post
9
2
|
zgłoś do moderacji
|
4
odpowiedziano ponad rok temu przez
W Chińczykach nie ma nic przyzwoitego. Plastik się rozpada, guma śmierdzi a ciuchy rozłażą się w pierwszym praniu. Jeśli mam kupować ten shit u nich, wolę dołożyć 20zł na pks i jechać do Gdańska do galerii i za te same pieniądze kupić ciuch, a nie szmatę. Ja jestem za tym, żeby otworzyć jakieś fajne sieciówki. A właściciele tych chińskich przybytków niech uciekają tam, skąd przybyli.
odpowiedz |
oceń post
17
5
|
zgłoś do moderacji
|
5
odpowiedziano ponad rok temu przez
Ja nie rozumiem ludzi którzy tam kupują,co nimi kieruje bo chyba nie cena.Jak tak porównasz to dojdziesz do wniosku ze tam nie jest tak tanio jak na taki syf.
odpowiedz |
oceń post
12
3
|
zgłoś do moderacji
|
6
odpowiedziano ponad rok temu przez
Jak to mówi się ching chang chobg portfel wsiąkł. :) ja bym tam molotova wrzucił niech sie ten chinski szajs spali. Bo ja nie mam zamiaru refundować z własnego portfela ich pieprzonych sajognek i plastiku.
odpowiedz |
oceń post
5
3
|
zgłoś do moderacji
|
7
odpowiedziano ponad rok temu przez
jest popyt - jest podaż - tyle w temacie
odpowiedz |
oceń post
4
5
|
zgłoś do moderacji
|
8
odpowiedziano ponad rok temu przez
...........co to za kontrola ??? Państwowa Inspekcja Handlowa jest potrzebna ale komu.???? Przebywając u Chińczyka i oglądając produkty mogę stwierdzić, że kontrola jest NA SZTUKĘ Mało jest produktów z nazwą w języku polskim i brak instrukcji po polsku !!!!!. Z jakich specjalistów Inspekcja handlowa korzysta ???? Czy to Górnicy kontrolują ( nie ubliżając oczywiście Górnikom ) WSTYD ZA TAKICH ŚLEPYCH INSPEKTORÓW !!!!!! .PANIE PREZYDENCIE NIECH PAN POKAŻE SZEFOWI PAŃSTWOWEJ INSPEKCJI PRACY ASORTYMENT U CHIŃCZYKA BEZ POLSKICH OPISÓW I INSTRUKCJI SKORO ON I JEGO INSPEKTORZY SĄ ŚLEPI !!!!!!
odpowiedz |
oceń post
12
2
|
zgłoś do moderacji
|
9
odpowiedziano ponad rok temu przez
Nie wiem jak te sprzedawczynie mogą normalnie pracować w tych Chińskich sklepach. Przecież w tych sklepach aż czuć w powietrzu toksyczny zapach od tego chińskiego badziewia. Codzienne wdychanie takiego toksycznego powietrza przez kilka godzin w pracy, raczej nie pozostaje obojętne dla zdrowia.
odpowiedz |
oceń post
14
4
|
zgłoś do moderacji
|
10
odpowiedziano ponad rok temu przez
Nas Polaków nie stać na kupowanie tak marnych gatunkowo i jakościowo rzeczy , trzeba przeliczyć , ze lepiej kupić na sezon jedne sandały za 150zł ( wygodne, niesmierdzące) a nie 5par lateksowych za 30zł
odpowiedz |
oceń post
6
3
|
zgłoś do moderacji
|
11
odpowiedziano ponad rok temu przez
nie wszystkich stać na to, żeby sandały za 150 zł kupić:/ Tym bardziej na sezon!
oceń post
2
6
|
zgłoś do moderacji
|
12
odpowiedziano ponad rok temu przez
XXXXXXXL chinskie to nasz L !!!! wiec nie mam co sie w nich ubierac bo po prostu towaru w odpowiednim rozmiarze nie ma. A ceny np. jeansy drozsze niz w Galerii Bałtyckiej w Gdańsku
odpowiedz |
oceń post
8
3
|
zgłoś do moderacji
|
13
odpowiedziano ponad rok temu przez
Ciuchy szkodliwe a jakie drogie ,,,,,,
odpowiedz |
oceń post
1
2
|
zgłoś do moderacji
|
14
odpowiedziano ponad rok temu przez
Zdarzało mi się czasami kupować u chińczyka, zwłaszcza ubrania i mogę się wypowiedzieć na ten temat: materiały z jakich szyta jest odzież to zwykły plastik nie przepuszczający powietrza w najzwyklejszym T-Shirt'cie można się ugotować, po pierwszym praniu bluzeczka nie dość że robi się o rozmiar mniejsza to jeszcze dziwnie szwy boczne uciekają, podobnie jest z jeansami. Obecnie sklep omijam szerokim łukiem, ponieważ i cena nie jest zachęcająca, za jedną parę najtańszych jeansów można tu zapłacić coś ok. 60 zł, w Gdańsku za te same pieniądze można kupić ten sam produkt ale w razie reklamacji nie ma najmniejszych problemów są trzy rozwiązania, wymiana produktu, naprawa lub zwrot pieniędzy u chińczyka możemy jedynie wymienić na towar o tej samej wartości, co nie zawsze jest zadowalające. Jednak nie dziwię że ludzie tam kupują, w Elblągu za bardzo wyboru nie mamy, więc póki jest popyt na chińszczyznę zawsze będzie podaż na tę tandetę, niestety- prawa ekonomii. Pozdrawiam.
odpowiedz |
oceń post
4
3
|
zgłoś do moderacji
|
15
odpowiedziano ponad rok temu przez
Raz kupiłam tam kapcie....ludzie tak mnie stopy paliły w tych kapciach jak bym w ognisku trzymała aż wyrzuciłam je,od tamtej pory nie zachodzę tam bo raz że śmierdzi a dwa nie rajcuje mnie ich asortyment!!!!
odpowiedz |
oceń post
5
2
|
zgłoś do moderacji
|
16
odpowiedziano ponad rok temu przez
Pierwsze prawo w handlu:
- Klient wybiera co i gdzie kupuje.....
odpowiedz |
oceń post
3
2
|
zgłoś do moderacji
|
17
odpowiedziano ponad rok temu przez
jak na rzeczy, które można nazwać jednorazówkami są drogie. wolę dołożyć 50zł do spodni i cieszyć się nimi dwa lata niż po miesiącu stwierdzić że spodnie z chińczyka za 60zł się rozlazły albo nitki się prują.... wyjdzie taniej kupując dwie pary spodni po 100zł za parę na rok niż co miesiąc nowe za 60zł. Szybka kalkulacja, ale ludzie w Elblągu lubią oszczędzać, tylko praktycznie rzecz biorąc Wasze oszczędzanie jest względne :)
odpowiedz |
oceń post
1
3
|
zgłoś do moderacji
|
18
odpowiedziano ponad rok temu przez
wszyscy gadają na chińczyki , a biedronek jest za dużo jak na miasto elbląg , a nikt z tym nie robi ,kolejna biedronka sie buduje .
odpowiedz |
oceń post
0
2
|
zgłoś do moderacji
|