Kilkuset rosyjskich motocyklistów i władze obwodu kaliningradzkiego uczestniczyły w niedzielę w uroczystościach upamiętniających 31 tys. czerwonoarmistów, poległych i pochowanych na cmentarzu wojennym w Braniewie. Na cmentarzu nie było wojewody oraz orkiestry wojskowej.
Podobne uroczystości odbywały się od pięciu lat, ale w tym roku na obchodach było znacznie mniej mieszkańców Braniewa i przedstawicieli polskich klubów motocyklowych, którzy towarzyszyli zwykle kolumnie rosyjskich motocyklistów.
Nie było również polskiej orkiestry wojskowej i kompanii honorowej 9 Brygady Kawalerii Pancernej z Braniewa. Z udziału w uroczystościach zrezygnował też wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski.
Reprezentujący go w Braniewie radca Bogumił Osiński powiedział PAP, że ma to związek z sytuacją geopolityczną.
- Pan wojewoda uznał, że do wyjaśnienia spornych kwestii schodzimy o szczebel niżej, jeżeli chodzi o organizację takich uroczystości jak ta - wyjaśnił.
Na największym w Europie Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Braniewie odbyły się w niedzielę uroczystości związane z Dniem Zwycięstwa, który jest obchodzony w Rosji 9 maja jako święto państwowe. Wizytę zorganizował gubernator obwodu kaliningradzkiego Nikołaj Cukanow, któremu towarzyszyło ok. 400 motocyklistów, weterani II wojny i młodzież szkolna w mundurach kadetów. Odegrano hymny Rosji i Polski, złożono wieńce i odprawiono modlitwy ekumeniczne.
Gubernator nawiązał też do kryzysu na Ukrainie. - Bardzo by się chciało, żeby na Ukrainę wrócił pokój, bo najważniejsze, że jesteśmy braćmi Słowianami i powinniśmy umieć się porozumieć - przekonywał.
Po zakończeniu obchodów w Braniewie gubernator Cukanow planował odwiedzić Pieniężno, żeby "oddać hołd przy pomniku gen. Iwana Daniłowicza Czerniachowskiego". Zrezygnował po otrzymaniu informacji, że pomnik zdewastowano w nocy z soboty na niedzielę. Czerniachowski, którego Rosjanie uważają za bohatera wojennego, był odpowiedzialny za likwidację AK na Wileńszczyźnie.
Na cmentarzu pojawili się zwolennicy wizyty Rosjan, z transparentem „Bracia Słowianie witamy was serdecznie”. Ale zjawiła się też grupa przeciwników (na rondzie gen. Andersa), która próbowała zablokować przejazd Rosjan. Kolumnę rosyjskich motocyklistów skierowano jednak inną drogą i nie doszło do konfliktu.
Braniewski cmentarz wojenny jest uważany za największy w Europie pod względem liczby pochowanych czerwonoarmistów. Spoczywają tutaj szczątki 31 237 żołnierzy, którzy polegli na początku 1945 r. w walkach nad Zalewem Wiślanym i w innych częściach dawnych Prus Wschodnich.
Na powierzchni ponad sześciu hektarów znajduje się 250 zbiorowych i 20 indywidualnych mogił. Większość kwater jest bezimienna. Tylko ok. 4 tys. żołnierzy to osoby o ustalonej tożsamości