Problem okaleczania drzew dotyczy całej Polski. Niestety ma miejsce także w Elblągu, o czym możemy się przekonać choćby idąc na spacer nad rzekę Elbląg. Nierzadko „cięcia pielęgnacyjne” mają tyle wspólnego z pielęgnacją i chirurgią drzew, co amputacja z chirurgią plastyczną. Przypadek, o którym poinformował nasz Czytelnik nie jest może szczególnie drastyczny (niestety są znacznie gorsze), ale pokazuje pewien istotny problem.
Pan Piotr Górski zwrócił nam uwagę, że coś bardzo niepokojącego stało się z wierzbami nad rzeką Elbląg. Poprzez przycinkę drzewa te straciły nie tylko swój urok, ale także walor użytkowy. Nie dają już cienia w upalne dni. Inną kwestią na którą zwrócił uwagę pan Piotr jest problem, który jest często sygnalizowany przez mieszkańców Starego Miasta, a mianowicie niepodlewanie drzew w donicach na bulwarze. O tym wszystkim napisał do nas w mailu, którego treść publikujemy poniżej:
Dzien dobry! Piszę, bo być może zainteresuje też Państwa banalny, ale jednak irytujący fakt przycinania drzew w naszym mieście. Dziś po południu szedłem z rodziną na spacer wzdłuż Bulwaru licząc na to, że będziemy mogli wypocząć nad wodą w cieniu drzew. Niestety, jak się okazało wierzby zostały ogolone ze swoich konarów, dających upragniony cień w upalne dni. Zupełnie tego nie potrafię zrozumieć. Każdego dnia widywałem tam osoby siedzące na ławkach lub trawie pod drzewami. Dziś było tam pusto. Słońce i brak cienia powodowały że nikt nie miał ochoty tam przysiąść. Dla porównania przesyłam zdjęcia. Na jednym z nich widać jak wygląda to miejsce, gdy prace nie zostały jeszcze wykonane. Bujne i piękne drzewa dające cień. Na drugim zdjęciu widoczne są oskubane pnie, ani ładne, ani logiczne. Kolejna kwestia to brak podlanych drzew w donicach. Wygląda to tak, jakby ktoś o nich zapomniał. I tu właśnie ten paradoks, wykonywane są prace, które nikomu nie służą, a ignorowane te konieczne. Pozdrowienia! Piotr Górski
Przypomnijmy, że przycinkę drzew reguluje ustawa o ochronie przyrody. Zgodnie z nowelizacją prace w obrębie korony drzewa nie mogą prowadzić do usunięcia gałęzi w wymiarze przekraczającym 30% korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa, chyba że mają na celu: usunięcie gałęzi obumarłych lub nadłamanych, utrzymywanie uformowanego kształtu korony drzewa, wykonanie specjalistycznego zabiegu w celu przywróceniu statyki drzewa (na podstawie dokumentacji, w tym dokumentacji fotograficznej, wskazującej na konieczność przeprowadzenia takiego zabiegu).
Zgodnie z wiedzą dendrologiczną ogólną zasadą pielęgnacji drzew jest usuwanie jak najmniejszej części korony (optymalna wielkość wynosi do 15%) i możliwie cienkich gałęzi. W ten sposób zabieg będzie miał nieznaczny wpływ na stan drzewa.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Rozległe cięcia, wykonywane w okresie letnim – bardzo nieodpowiednim dla drzew – powodują narażenie ich na poważne infekcje.
Zobaczcie zdjęcia w galerii przesłane przez naszego Czytelnika.