71 lat temu w Warszawie, o godzinie 17:00 wybuchło Powstanie Warszawskie. Przez kilkadziesiąt dni Polacy dzielnie walczyli z oddziałami niemieckim oraz prowadzonym przez nich reżimem. Pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego Żołnierzy Armii Krajowej odbyły się uroczyste obchody upamiętniające te wydarzenie.
W obchodach wzięły udział władze miasta, radni, przedstawiciele środowisk kombatanckich, żołnierze, przedstawiciele partii politycznych, przedstawiciele służb mundurowych, poczty sztandarowe, kibice Olimpii Elbląg oraz mieszkańcy miasta. Na początku uroczystości na maszt została wciągnięta flaga oraz odśpiewano hymn Polski.
Na Powstanie Warszawskie nie można patrzeć tylko w kategoriach politycznych lub militarnych. Należy raczej w milczeniu skłonić głowę przed rozmiarem poświęcenia, przed wielkością ceny, jaką tamte pokolenie zapłaciło za niepodległość ojczyzny. W płaceniu tej ceny byli, być może rozrzutni, ale ta rozrzutność była zarazem wspaniałomyślnością. Tak mówił o Powstaniu Warszawskim Jan Paweł II
– wspomniał na dzisiejszych obchodach Jerzy Wilk, Przewodniczący Rady Miasta Elbląg.
Jak podkreślał, Jerzy Wilk w swojej wypowiedzi, znakiem nadziei walczących powstańców była Kotwica Polski Walczącej. Piękny, prosty znak, w którym litera „P” oznacza Polskę, a litera „W” wolność. Ten symbol dziś z dumą na piersi nosi również wielu młodych patriotów.
Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga zauważył, że Powstanie Warszawskie to jeden z najbardziej dramatycznych fragmentów naszej najnowszej historii.
Współczesna ocena tego zrywu, budzi wciąż ogromne emocje i skrajne oceny. Jedni rozważają sensowność podjęcia walk, które okupiono ogromną ofiarą ludzką i zmasakrowaną stolicą. Inni, zwłaszcza świadkowie tamtych wydarzeń, wskazują, że w Warszawie tuż przed wybuchem Powstania i informacjami o zbliżającym się froncie, panowała taka atmosfera, że nawet bez rozkazu rządu w Londynie i komendy głównej AK, mieszkańcy chwyciliby za broń
– dodawał wiceprezydent Elbląga.
W Powstaniu zginęło kilka tysięcy ludzi. To nie jest liczba, to dramaty wielu ludzi, wielu rodzin. W walkach głównie ginęli ludzie młodzi, gotowi poświęcić swoje życie dla wolnej Polski. Następnie głos zabrał ksiądz infułat Mieczysław Józefczyk, przedstawiciel Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Elblągu.
Słuchaliśmy kilkakrotnie już „Chwała Bohaterom”, nie chcę o nich mówić […]. Dzisiaj chciałbym kilka zdań powiedzieć o bohaterkach, o których się nie mówi, ale które były. Były wielkimi bohaterkami, chcę mówić o matkach żołnierzy Armii Krajowej, powstańców warszawskich. O matkach polkach. Dzisiaj, jak się powie „Matka Polka” to można się roześmiać, bo te słowo zostało zeszmacone, ale przecież myślami pamiętamy z naszego dzieciństwa, jak siedzieliśmy na kolanach u naszych matek. Jak matka uczyła żegnać się, jak uczyła dziecięcego pacierza, jak uczyła tych słów: proszę, dziękuję, przepraszam. Jak matka stała nad naszym łóżeczkiem, kiedy byliśmy chorzy, jak płakała, rozpaczała, że może stracić dziecko. To są nasze matki, nasze kochane matki, które nas uformowały
– mówił ksiądz infułat Mieczysław Józefczyk.
Przywołał również scenę z czasów wojny, kiedy to matka podaje synowi zapakowany plecak i mówi do niego, że kłamie, ale aby nie szedł walczyć. Jak zauważał ksiądz, serce matki było rozdarte, ona miała w tym momencie dwa serca. Jedno naprawdę mówiło, żeby syn nie szedł, ale tym drugim mówiła, że jeżeli nie pójdzie nie będą mogli sobie w oczy spojrzeć.
Po księdzu infułacie, głos zabrał Jerzy Wcisła, wiceprzewodniczący Rady Miasta, który w swojej wypowiedzi również wielokrotnie podkreślał bohaterskie czyny powstańców warszawskich, ich poświęcenie oraz chęć walki za wolną ojczyznę.
Po uroczystych przemowach odbył się Apel Pamięci, Salwa Honorowa, a na zakończenie obchodów, złożono kwiaty oraz znicze pod pomnikiem.