Na spotkaniu mieszkańców Osiedla Zawada z prezydentem miasta Jerzym Wilkiem została poruszona bardzo ważna kwestia dotycząca sprzedaży alkoholu w pobliżu szkół oraz kościołów. Prezydent ostrzegł, że jeśli taki projekt uchwały miałby wejść w życie, obejmie teren całego miasta. To może zaś negatywnie odbić się na pubach, restauracjach i sklepach spożywczych.
Przy ulicy Rodziny Nalazków mieszczą się cztery punkty sprzedaży alkoholu. Trzy z tych sklepów są czynne do godziny 23:00, także w niedziele i święta. Jest to uciążliwe dla mieszkańców osiedla, ze względu na szkołę podstawową i gimnazjum, które znajdują się w pobliżu.
- Jest wiele osób, które spożywają alkohol w obrębie sklepów, a także kupują trunki dzieciom i młodzieży, co jest niedopuszczalne - mówiła jedna z mieszkanek ul. Rodziny Nalazków.
Prezydent Jerzy Wilk zgadza się z tym. Zaznacza, że trwają prace nad uchwałą określającą ilość punktów z alkoholem w mieście, zakazującą jego sprzedaży w określonej odległości np. od szkoły czy kościoła, ale nie będzie od jej postanowień wyjątku.
Warto zauważyć, że gdyby taka uchwała weszła w życie, to wiele lokali np. na Starym Mieście, które mieszczą się w pobliżu Katedry straciłoby ważne źródło dochodów.
- Wiele sklepów zabiega o koncesje, bo to dodatkowy dochód, a na samym chlebie i mleku, człowiek nie zarobi - podkreślał prezydent Wilk.
Można cofnąć sklepom również koncesje w przypadku sprzedaży alkoholu osobom nieletnim, co byłoby lepszym rozwiązaniem. Należy złożyć wtedy skargę do Urzędu Miasta, która zostanie rozpatrzona. Wtedy będzie można odebrać możliwość sprzedaży alkoholu w podanych sklepach.
Prezydent przypomina, że kilka lat temu policja rozdawała w sklepach „żółte kartki”, jako ostrzeżenie za niezgodne z prawem postępowanie w sklepach lub pubach. Zaznacza, że to nic nie kosztuje i porozmawia z Komendantem Policji na ten temat, aby powrócić do tego pomysłu.
Ines Kuraś