Okręt flagowy PO w wyborach parlamentarnych, wicemarszałek Jacek Protas będzie musiał wytłumaczyć, dlaczego służbowy kierowca jeździ po niego z Olsztyna do Lidzbarka Warmińskiego, gdzie wicemarszałek mieszka i następnie odwozi go z Olsztyna do domu (62 km w jedną stronę). W okresie od 3 sierpnia do 31 sierpnia 2015r. skoda superb wicemarszałka była tankowana aż 30 razy, kierowca dokonał zakupu 1 113 litrów benzyny o wartości 5 342 zł.
Jako, że Urząd Marszałkowski w Olsztynie odmówił nam wydania kart drogowych, zwróciliśmy się o pomoc do radnego wojewódzkiego Adama Ołdakowskiego. 1 października, radny złożył interpelację do marszałka Gustawa Marka Brzezina w sprawie zbadania, czy Jacek Protas korzysta ze służbowego auta do celów prywatnych.
Sprawa wożenia się wicemarszałka Protasa z domu i do domu wyszła przypadkowo. Wydawca i redaktor naczelny portalu naszlidzbark.pl Andrzej Pieślak akurat 21 lipca o 17.25 przechodził obok domu barona PO i zauważył, że ze służbowego auta wysiada Jacek Protas. – Wykonałem zdjęcie samochodu należącego do Urzędu Marszałkowskiego – opowiada Andrzej Pieślak. – Marszałek zauważył to i chwilę później kierowca służbowego samochodu podjechał do mnie (stałem na chodniku) i także zrobił mi zdjęcie komórką.
Andrzej Pieślak wypytał sąsiadów Protasa, czy wicemarszałek często jest odwożony i przywożony? Uzyskał potwierdzenie. Np. jeden z sąsiadów powiedział: „Wiele razy widziałem, jak pan Protas z rana wynosi śmieci i od razu wsiada do samochodu, który czeka na niego z kierowcą. Po południu przyjeżdża też tym samochodem co rano wyjeżdżał”.
Wobec tego Andrzej Pieślak wystąpił do marszałka o informację publiczną: kopie kart drogowych pojazdu o numerze rejestracyjnym NO 6022G za miesiące maj, czerwiec, lipiec, sierpień bieżącego roku i kopie faktur tankowania pojazdu. Faktury otrzymał, ale marszałek odmówił udostępnienia kopii kart drogowych, argumentując, iż karty drogowe nie stanowią informacji publicznej. W tej sprawie złożymy skargę do WSA w Olsztynie na bezczynność Marszałka Województwa w zakresie odpowiedzi na wniosek. Gdy Andrzej Pieślak zwrócił się o to samo do ówczesnego burmistrza Lidzbarka Warmińskiego, kolegi partyjnego Protasa – Artura Wajsa, ten bez szemrania udostępnił swoje karty drogowe za pół roku. Karty drogowe są istotne, by sprawdzić skąd – dokąd podróżował wicemarszałek Jacek Protas.
Z analizy kopii faktur za tankowanie (w większości wypadków na fakturach nie ma miejsca tankowania) wynika, iż w maju 2015 roku do auta wicemarszałka Jacka Protasa zatankowano 986 litrów paliwa za 4.742 złote, w czerwcu – 672 litry paliwa za 2.848 złotych, w lipcu – 622 litry za 3.050 złotych (w tych miesiącach są tygodniowe przerwy w tankowaniu, prawdopodobnie Jacek Protas w tym czasie był na urlopie lub w delegacji zagranicznej), w sierpniu został pobity rekord tankowania – 1113 litrów paliwa za 5.342 złote.
Zakładając, że nowoczesny, duży pojazd (a takim jest skoda superb) spala 9 litrów paliwa na 100 kilometrów, to za zakupione paliwo auto powinno przejechać 12 366 kilometrów. Pojazd w sierpniu był użytkowany 30 dni, co daje dziennie 412 km! Kiedy więc wicemarszałek Protas miał czas pracować, skoro średnio dziennie musiał spędzał w samochodzie przynajmniej 6 – 7 godzin? Gdzie tyle wicemarszałek jeździ i w jakim celu? Czy te setki przejechanych kilometrów mają związek z jego kampanią wyborczą? Wszak baron PO jest lokomotywą listy wyborczej Platformy do sejmu z okręgu elbląskiego.
Chcieliśmy te pytania zadać wicemarszałkowi osobiście. W tym celu Andrzej Pieślak zadzwonił 1 października na komórkę Jacka Protasa, ale ta była wyłączona. Wobec tego zadzwonił do sekretariatu wicemarszałka. Pani w sekretariacie, na prośbę o połączenie z Jackiem Protasem, wypytała kto dzwoni i w jakiej sprawie. – Wyjaśniłem, że chodzi o korzystanie ze służbowego auta – mówi Andrzej Pieślak. Pani odparła, że wicemarszałek ma teraz spotkanie, zapisała mój numer telefonu i obiecała, że oddzwoni. Nie oddzwoniła, więc Andrzej Pieślak zadzwonił ponownie przed godziną 15. Usłyszał od tej samej pani sekretarki, że wicemarszałek już wyszedł i nie ma go w urzędzie. Wobec tego zwróciliśmy się o pomoc do radnego Adama Ołdakowskiego, który złożył interpelację do marszałka w tej sprawie.
Identyczna sprawę 7 lat temu, w 2008 roku opisał „Super Express” (CZYTAJ TUTAJ ). Wówczas dziennikarz tej gazety Mariusz Korzus odkrył, iż świeżo upieczonego marszałka i barona PO na Warmię i Mazury Jacka Protasa do pracy i z pracy z Olsztyna do Lidzbarka Warmińskiego wozi służbowy samochód. Wówczas też wygoda marszałka kosztowała podatników blisko pięć tysięcy zł miesięcznie. Gdy tylko z fotela starosty lidzbarskiego Jacek Protas wskoczył na fotel marszałka „na swojej pierwszej konferencji prasowej zapewniał, że zmniejszy wydatki na administrację i skończy z bizantyjskim przepychem władzy” – czytamy w artykule w „SE”. Po ukazaniu się artykułu w „SE” marszałek Protas oficjalnie zrezygnował z tego luksusu i by zamydlić oczy wścibskiemu dziennikarzowi (jak wiemy, dziennikarze pozostałych mediów w Olsztynie, na samą myśl, by zadać marszałkowi Protasowi kłopotliwe pytanie mdleli ze strachu), wynajął w Olsztynie kawalerkę o powierzchni 35 m kw.
Mamy podstawy, by podejrzewać, że jednak przez całe lata ten proceder trwał dalej. Radny Adam Ołdakowski zwrócił się do marszałka o kopię kart drogowych pojazdu użytkowanego przez marszałka za okres od maja do września 2015r. Uważamy, że marszałek powinien przedstawić mieszkańcom Warmii i Mazur raport z użytkowania pojazdu służbowego Jacka Protasa za cały okres sprawowania przez niego najpierw funkcji marszałka, a po listopadowych wyborach w 2014 roku – wicemarszałka. Niezależnie od takiego audytu wewnętrznego oczekujemy audytu od organu kontroli zewnętrznej (prokuratura, NIK).
Andrzej Pieślak, Adam Socha / www.naszlidzbark.pl
PS. W 2011 roku, z inicjatyw marszałka Jacka Protasa, za środki unijne został opracowany KODEKS ETYCZNY PRACOWNIKÓW URZĘDU MARSZAŁKOWSKIEGO. Czytamy w nim m.in. „Pracownik wykazuje szczególną dbałość o mienie Województwa, gospodarując nim w sposób oszczędny i efektywny oraz unikając sytuacji narażających na jego uszczuplenie lub utratę, mając jednocześnie na względzie, iż powinno być ono wykorzystywane wyłącznie do celów służbowych”,
„Pracownik przestrzega czasu pracy obowiązującego w Urzędzie oraz wykorzystuje go wyłącznie do realizacji obowiązków służbowych”.
„Każdy Pracownik swym praworządnym, uczciwym i profesjonalnym postępowaniem oraz nienaganną postawą etyczną dba o pozytywny wizerunek Urzędu oraz osób wykonujących pracę na jego rzecz”.