To, że Magda Gessler i jej Kuchenne Rewolucje zawitały do Elbląga mało mnie obchodzi. Formuła programu ma to do siebie, że każdy prywatny przedsiębiorca może korzystać z usług Pani Gessler i zapraszać ją do siebie. Takie jest prawo jednej i drugiej strony. Nurtują mnie jednak dwa pytania - pisze nasz Czytelnik.
Czy Elbląg jest naprawdę takim „zaściankiem”, że przyjazd znanej restauratorki musi się odbijać szerokim echem w mediach elbląskich? Co poniektóre redakcje podają nawet godzinę, co się działo i fotki robione niczym paparazzi z ukrycia. Kim jest Magda Gessler? Guru od potraw i wystroju wnętrz? Przyznam szczerze, że to co oglądam w telewizji to po prostu show, na którym można zbić prawdopodobnie niezłe pieniądze – natomiast czy to pomoże restauratorom, to już wg mojej opinii sprawa drugoplanowa.
Druga sprawa – to prosiłbym redakcje o wyjaśnienie „incydentu” do jakiego doszło podczas wizyty – przymknięcie oka na źle zaparkowany samochód, którym przyjechała Pani Gessler. Czy jest to ulgowe potraktowanie w związku z „promocją” miasta? Jest to przecież sprawa tylko i wyłącznie właściciela restauracji na Starówce w której zagościła „znana restauratorka”. Tu nie ma żadnego związku z miastem.
Może w tej kwestii oficjalnie wypowie się komendant Straży Miejskiej w Elblągu? Naszemu miastu potrzebna jest promocja - ale nie taka, gdzie mieszkańcom wyrządza się krzywdę poprzez małe przewinienia, a tzw. "gwiazdy" tylko poucza...
Pozdrawiam a właścicielowi restauracji życzę powodzenia. Będzie mu potrzebne!
Stały czytelnik serwisu elblag.net