Z moją mamą miałem okazję odwiedzić Ratusz Staromiejski, na spotkaniu z prezesem Prawa i Sprawiedliwość Jarosławem Kaczyńskim. Oczekując na przybycie polityka postanowiłem pójść do toalety i tu pojawił się ...problem – pisze nasz czytelnik.
To miało być spotkanie, na które moja mama czekała. Jarosław Kaczyński miał spotkać się w Ratuszu Staromiejskim z mieszkańcami. Mama poprosiła mnie żebym towarzyszył jej w tym spotkaniu. Ma już chore nogi i nie może za bardzo chodzić. Pojechaliśmy więc o godz. 12.00 na Stare Miasto. Jakimś cudem znalazłem dość blisko miejsce do parkowania przy samym Ratuszu. Na miejscu okazało się, że na Kaczyńskiego trochę poczekamy. Ludzie się denerwowali. Nikt nic nie mówił, kiedy szef PiS-u się tu pojawi. W pewnym momencie musiałem iść do toalety. Pierwszy raz byłem w Ratuszu, więc zacząłem szukać ubikacji. Trafiłem na parter i zapytałem mężczyznę, który stał z plakietką na korytarzu o toalety. Pan zastanowił się chwilę i odparł, że do toalet teraz nie można. I wskazał na barierkę, która zasłaniała wejście na schody.
- Tam teraz trwają przygotowania – powiedział. Na to ja odparłem, że to jest budynek publiczny, a ja już muszę skorzystać z toalety. Pan w końcu powiedział: no dobrze, tylko szybko.
Zszedłem na dół, znalazłem toaletę. Zauważyłem, że kręci się tam kilka osób w ubraniach firmy Celebra. Postanowiłem zajrzeć na salę obok toalet. Właśnie zastawiano tam stoły.
- Pan na bankiet z Kaczyńskim? - zapytał mnie młody człowiek z tacą. Odparłem, że nie, że na spotkanie. - To proszę wyjść! - rozkazał.
Udało mi się jednak zrobić kilka zdjęć. Gdy wróciłem na górę, okazało się, że już są posłowie z PiS-u, ale prezesa nadal nie ma. Po chwili kazali nam iść nad rzekę. Mama była rozczarowana. Nie miała sił iść i stać czekając tam na prezesa Kaczyńskiego.
Panie Kaczyński, tak się nie traktuje starszych ludzie, których sprasza się na spotkanie w umówione wcześniej miejsce, a potem każe się czekać godzinę i biec w inne miejsce. Ja też rozumiem, że Jarosław Kaczyński to ważny gość, ale żeby w tym czasie zamknąć możliwość korzystania z ubikacji w Ratuszu Staromiejskim to chyba lekka przesada?
Czytelnik