Od otwarcia siłowni na świeżym powietrzu w parku Traugutta minęło zaledwie kilkanaście dni. To wystarczający czas, aby zacząć dewastację ustawionych tam maszyn. O próbie wykopania rowerku przy jednej z ławek poinformował nas Czytelnik.
Jadąc do parku Traugutta miałem nadzieję, że Czytelnik się myli. Niestety, na miejscu okazało się, że już ktoś “dobierał się” do rowerka, który jest ustawiony na wprost ławek. Próbował wykopać całą konstrukcję z ziemi. Dewastację powstrzymała betonowa podstawa urządzenia, która okazała się zbyt duża dla potencjalnego “kopacza”. Jego cel? Bliżej mi nieznany. Za całe urządzenie na złomie dostalibyśmy maksymalnie kilka złoty.
Faktem jest, że z rowerka nie można już korzystać. “Kopacz” skutecznie poluźnił elementy betonowej podstawy. Urządzenie “odjeżdża” nam spod stóp gdy próbujemy rozpocząć trening.
Całą sprawę zgłosiłem do Urzędu Miejskiego, który najprawdopodobniej wkrótce naprawi zniszczoną podstawę. Oczywiście za moje i Twoje, Czytelniku, pieniądze.
Takie zachowania trzeba nazwać wprost - idiotyzm.
O potrzebie zainstalowania w tym miejscu monitoringu mówiono już w dniu otwarcia siłowni. Podobna sytuacja powtarzała się na skateparku w parku Mickiewicza. Dopiero instalacja kamer pozwoliła powstrzymać dewastację tego miejsca.