Stalowa Wola, Żory, Chrzanów, Łask, Grajewo, Trzebinia – to tylko kilka miejscowości, które zdecydowały się zlikwidować Straż Miejską. Głównym powodem takiej decyzji były zbyt duże koszty, generowane przez tę formację. Od pewnego czasu również w Elblągu mówi się o inicjatywie zmierzającej do rozwiązania SM. Przed kilkoma dniami w Internecie pojawiła się nawet stosowna petycja. Jaka będzie przyszłość Straży w naszym mieście?
Pomysł likwidacji Straży Miejskiej był jednym z punktów programu wyborczego Jerzego Wilka, gdy starał się o urząd prezydenta miasta. Podczas jednej z późniejszych sesji Rady Miasta (w czerwcu 2014 r. – przyp. red.) podniesiono tę kwestię, jednak wówczas radni zdecydowanie odrzucili stosowny projekt uchwały 15 głosami „przeciw” (10 było „za”). W uzasadnieniu zawarto zapis, że utrzymanie Straży kosztuje miasto rokrocznie ponad milion zł. Urzędujący wówczas prezydent był zdania, że większość obowiązków strażników powinna wykonywać policja, bo posiada szersze uprawnienia i jest skuteczniejsza w trakcie interwencji.
Radni mieli co do projektu wiele wątpliwości. Wskazywali m. in. na brak określenia skutków finansowych likwidacji Straży. Dowodzili także, że brak tej formacji może negatywnie wpłynąć na poczucie bezpieczeństwa mieszkańców.
Na powstałym w 2013 roku na portalu Facebook profilu o nazwie „Zlikwidujmy Straż Miejską w Elblągu” poparcie dla tej inicjatywy poprzez kliknięcie przycisku „Lubię to” wyraziło już prawie 2700 użytkowników. Temat ten jest co pewien czas przypominany mieszkańcom naszego miasta, dlatego nie dziwi fakt, że w Internecie pojawiła się petycja, w której zachęca się do wyrażenia swojego zdania odnośnie przyszłości wspomnianej formacji. Jej autor i zarazem zwolennik likwidacji Straży w Elblągu, Łukasz Nosarzewski, w rozmowie z nami przyznał:
Straż Miejska w mojej ocenie nie wpływa ani na porządek ani na bezpieczeństwo w mieście a kosztuje nas ponad milion złotych rocznie. Władza, zabierając nam pieniądze w podatkach, powinna wydawać te środki efektywnie. Pieniądze przeznaczone dla Straży Miejskiej są marnotrawione. Po pierwsze ze względu na skład osobowy SM. Na jednego strażnika przypada 6666 mieszkańców – to nie ma prawa działać. Po drugie SM jest jednostką straszliwie biurokratyczną – niespełna połowa kadry SM to urzędnicy począwszy od komendanta, jego zastępcy, księgowej itd.
Jakie nadzieje wiąże z likwidacją SM?
Chciałbym, aby pieniądze zaoszczędzone z likwidacji SM zainwestować w bezpieczeństwo. Mam tu na myśli dodatkowe piesze patrole policji oraz rozszerzony monitoring.
Jak mówi petycja, którą przygotował, ma na celu rozpoczęcie merytorycznej debaty na temat funkcjonowania wspomnianej formacji. Jego zdaniem nie ma osoby (może za wyjątkiem samego komendanta SM), która wskazywałaby na idealną pracę Straży, a mimo to władza nie robi nic w kierunku choćby rozmowy na temat poprawy jej funkcjonowania. Zapytaliśmy go, czy petycja w Internecie to jedyny sposób, w jaki chce dotrzeć do elblążan.
Nie wykluczam zbiórki ulicznej, lecz wtedy już nie pod referendum, a pod projektem obywatelskim likwidacji Straży Miejskiej. Sprawę na razie zostawiam prezydentowi, to on powinien wyczuwać potrzeby społecznej a te przynajmniej od roku wskazują na to, że Elblążanie chcą zmian w SM a znaczna część jej likwidacji.
Zapowiedział, że petycja trafi do włodarza naszego miasta w tym tygodniu wraz z podpisami. Zapytaliśmy prezydenta Witolda Wróblewskiego o jego zdanie w sprawie likwidacji Straży Miejskiej. Swoje oficjalne stanowisko przekazał nam poprzez rzecznika prasowego, Joannę Urbaniak:
Jak już wielokrotnie podkreślałem, jedną z najważniejszych jest dla mnie sprawa bezpieczeństwa mieszkańców naszego miasta, dlatego od początku byłem przeciwny likwidacji Straży Miejskiej. Wiem jednak, że wielu mieszkańców jest niezadowolonych z funkcjonowania Straży, dlatego będę podejmował działania zmierzające do efektywnego wykorzystania tej formacji. Przypominam również, że ostateczne decyzje dotyczące utrzymania bądź likwidacji Straży Miejskiej nie leżą w kompetencji Prezydenta.
O jakich działaniach mówił? Czy okażą się skuteczne? Być może odpowiedzi na te pytania poznamy wkrótce.