Dziś przed południem strażacy otrzymali zgłoszenie, że do Urzędu Miejskiego w Elblągu wtargnął mężczyzna, który chciał się podpalić. Do akcji oprócz straży pożarnej ruszyła również policja i pogotowie ratunkowe. Całe zdarzenie rozegrało się po godz. 10.00.
Mężczyzna w wieku 46 lat już na korytarzu Urzędu Miejskiego oblał się dwiema butelkami łatwopalnej substancji, najprawdopodobniej był to rozpuszczalnik. Trzymając zapalniczki w ręce wtargnął do sekretariatu Prezydenta. Niestety nie zastał Jerzego Wilka. W sekretariacie przebywał Marek Pruszak, który zdołał uspokoić mężczyznę. Desperat oddał zapalniczki i zaniechał próby podpalenia. Dobrowolnie oddał się w ręce Straży Miejskiej.
Co skłoniło go do decyzji o podpaleniu? Informuje nas Monika Borzdyńska, rzecznik prasowy Prezydenta Miasta.
Mężczyzna w grudniu ubiegłego roku z Braniewa przeprowadził się do Elbląga. Wspólnie z żoną i dziećmi zamieszkiwał u swojej matki. Pieniądze, które posiadał ze sprzedaży mieszkania w Braniewie, przeznaczył na remont jej mieszkania. Niestety wspólne życie prowadziło do licznych konfliktów. Rodzina nie mogła się dogadać. Oskarżenia oraz kłótnie nie miały końca. Obie strony konfliktu założyły sobie nawzajem "niebieskie karty" na Policji.
W ubiegłym tygodniu mężczyzna postanowił poprosić o pomoc prezydenta Jerzego Wilka. Domagał się przydzielenia mieszkania komunalnego. Po przedstawieniu sytuacji prezydent zaproponował jego żonie i dzieciom umieszczenie w Ośrodku interwencji Kryzysowej ,a jemu w ośrodku dla bezdomnych. Mężczyzna nie przyjął jednak pomocy. Domagał się przyznania mieszkania.
Dziś pojawił się w Urzędzie Miejskim. Oblał się dwiema butelkami rozpuszczalnika i chciał się podpalić. Jednak po rozmowie z wiceprezydentem Markiem Pruszakiem, odstąpił od tego zamiaru. Mężczyzna został przewieziony do szpitala. W tym momencie jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Zostanie poddany obserwacji psychiatrycznej. Jego rodzinie również zostanie udzielona pomoc psychologa. Prezydent Jerzy Wilk obiecuje, że zajmie się tą sprawą.
-Funkcjonariusze będą teraz ustalać okoliczności i przyczyny tego incydentu. Mężczyzna wcześniej leczył się psychiatrycznie - informuje Jakub Sawicki z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.