Dymiący sąsiad. To problem znany każdemu mieszkańcowi, który w swojej okolicy ma sąsiada, a Ten lubi palić w piecu... wszystkim. Jak można walczyć z tym szkodliwym procederem?
Co prawda sezon zimowy już minął, lecz problem nie. Nadal możemy spotkać się z procederem palenia w piecach wszystkim, co znajduje się pod ręką. Z komina natomiast wydobywa się czarny, duszący dym rozciągający się po całej okolicy. Często z komina wydziela się również bardzo nieprzyjemny zapach, wręcz powodujący odruch wymiotny. Przejście w okolicach takiego domu to droga przez mękę. Trudno wczuć się w mieszkańca, który ma takiego sąsiada, i który musi wąchać ten dym praktycznie codziennie.
Ważne są również względy estetyczne. Bliskie sąsiedztwo „zadymiarza” skutkuje tym, że elewację zewnętrzną trudno utrzymać w należytym porządku i kolorze. Ściany już po jednym sezonie grzewczym robią się szare lub wręcz czarne.
Co możemy zrobić z dymiącym sąsiadem?
Pierwszym krokiem, jaki możemy zrobić, to udać się do sąsiada i spróbować polubownie załatwić sprawę. Zwrócić mu uwagę, że jego dym zalewa okolicę. Zaproponować montaż filtru, który pomoże ograniczyć rozprzestrzenianie się trującego dymu.
Jeżeli nie uda nam się załatwić sprawy z sąsiadem, jego zachowanie możemy zgłosić do Straży Miejskiej. Ta ma w obowiązku przyjechać, sprawdzić czym jest palone w piecu i ewentualnie wystawić mandat. Na nasze pytania odpowiada rzeczniczka - Karolina Wiercińska:
My jako straż miejska oczywiście przyjmujemy takie interwencje i reagujemy. Możemy udać się do takiego sąsiada i sprawdzić czym pali w piecu, bo jak wiadomo spalanie nieczystości w piecu jest karalne, a często takie zadymienie powodują nieczystości typu np. butelki plastikowe, ubrania, płyty z klejem itp. Udowadniając na miejscu takie spalanie nieczystości możemy wystawić mandat do 500 zł. z art. 191 ustawy o odpadach. I w takiej sytuacji możemy reagować.
Drugą sprawą może być, co już się zdarzało, że komin takiego domu jest za nisko osadzony, co powoduje duże zadymienie. Wtedy taką sytuację poszkodowany powinien zgłosić do nadzoru budowlanego. Straż miejska w sytuacji źle osadzonego komina już nie jest władna i nie możemy reagować, tylko nadzór budowlany.