Wiele słyszy się opinii o urzędzie prezydenta miasta. Jedni mówią, że prezydent jest dla ludzi, a nie odwrotnie, dlatego też powinien zarabiać mniej. Inni z kolei twierdzą, że z uwagi na pozycję, jaką zajmuje, powinien być sowicie wynagradzany, bo spoczywa na nim ogromna odpowiedzialność. Pojawiają się również głosy, że prezydent, który piastował wcześniej urzędnicze stanowisko, nie zrozumie problemów zwykłych ludzi. Po czyjej stronie jest racja?
O tym, że funkcja włodarza to przede wszystkim służba wobec innych, przekonuje wójt gminy Goszczanów (woj. łódzkie). Zobowiązał się, że 15 % swojej pensji będzie przeznaczał dla potrzebujących dzieci. By wszystko odbywało się zgodnie z prawem, należy najpierw powołać fundację. Poczyniono już stosowne kroki.
Burmistrz gminy i miasta Błaszki (woj. łódzkie) również postanowił rozstać się z częścią swojej pensji na rzec potrzebujących. Zdecydował, że na ten cel przeznaczy połowę swojej pensji, czyli prawie 3 tys. zł. bo jak stwierdził, kiedy pracował jako nauczyciel, pensja ok. 3 tys. zł w zupełności mu wystarczała i nie widzi przeciwwskazań, by teraz miało być inaczej.
Egzotyczny przykład to prezydent Urugwaju, Jose Mujica, który oddaje 90 % swojej pensji (czyli ponad 8 tys. euro) bo uważa, że niewiele mu potrzeba do szczęścia, a są ludzie, którym te pieniądze z pewnością bardziej się przydadzą.
Powyższe postaci wyraźnie się od siebie różnią, jednak łączy je jedno - uważają, że ludzie do polityki nie powinni iść po stołki i pensje, ale żeby służyć obywatelom. Czy zgadzacie się z tym i Waszym zdaniem prezydent naszego miasta powinien część swojej pensji oddać potrzebującym lub na cele charytatywne?
Zapraszamy do dyskusji.