Prezydent Elbląga - Jerzy Wilk, potwierdza także przy drugim stoliku konsultacyjnym chęć spotykania się z byłymi swoimi kontrkandydatami (a nie jest wykluczone, że również przyszłymi). Formuła spotkań wykluła się jakby samoczynnie - pisze Edward Pukin.
Prezydent, wspierany przez wiceprezydentów, raz w miesiącu przekazuje informacje o realizacji bieżących spraw miasta, a Rafał Maliszewski (biuro prasowe UM), informuje później (w miarę rzeczowo) mieszkańców Elbląga o przebiegu spotkania. Tak było i tym razem, choć w nieco innym składzie obecnych. Nie było reprezentanta komitetu wyborczego Partia Elblążan, natomiast pojawili się dwaj reprezentanci komitetu wyborczego EKO. Przedstawione przez prezydenta budżetowe założenia na 2014 rok ( najbardziej istotna kwestia dla bytu miasta), nie spotkały się z polemiką organizacji opozycyjnych (EKO i Solidarna Polska) i zastąpione zostały dylematem elbląskiej Starówki. Czy świadczy to, że przeciwnicy czerwcowego referendum w wyniku, którego nastąpiła zmiana władz miasta, godzą się na budżet proponowany przez Jerzego Wilka? A jeżeli tak, to, co oznacza publikacja Jacka Zbrzeźnego (EKO) w sprawie budżetu na 2014 r. - „Debata budżetowa czy wysłuchanie prezydenta?”
Nadmienię, iż potwierdziły się moje obawy, gdyż w projekcie budżetu nie zaplanowano jakichkolwiek wydatków na rozpoczęcie budowy połączenia osiedla Zatorze ze śródmieściem. Upadła także koncepcja budowy miejsc parkingowych na osiedlu wieżowców. Nie są to, więc dla zatorzan budujące wieści, dochodzące ze stolika konsultacyjnego. Ale jest jeszcze nadzieja w pięciu radnych z okręgu 5 w tym: kandydata na prezydenta a dziś przewodniczącego Rady Miasta – Janusza Nowaka (SLD), wiceprzewodniczącej Rady Miasta – Małgorzaty Adamowicz (PiS) a także Henryka Gawrońskiego (PO) i Adama Basiukiewicza (KW Witolda Wróblewskiego) oraz Zenona Lecyka (PiS), którzy reprezentują na szczeblach władzy samorządowej – nas zatorzan.
Dodam, że urzędujący wiceprezydent Elbląga – Marek Pruszak (PiS) także reprezentuje Zatorze (po rezygnacji z mandatu uzyskanego w okręgu nr 5). Pomimo tak silnej reprezentacji Zatorza, mam jednak obawę, że podzielona politycznie Polska, która dzieli się nie tylko na szczeblach władzy centralnej, ale także w województwach i w miastach, dotarła już nawet do osiedli mieszkaniowych. Źle to wróży sprawom, Zatorza, gdy i tam nie ma wzajemnej komunikacji a wręcz manifestuje się niechęć jednego do drugiego.
Stąd też zbędne kadzenie prezydentowi przez jednego z rozmówców stolika konsultacyjnego o jego historycznej decyzji w sprawie oczywistej (możliwość uchwałodawcza dla obywateli), niewiele tu pomoże tym bardziej, że do historii Elbląga przejdzie na pewno obywatelskie referendum 2013, a tylko od Jerzego Wilka i jego działań zależy, czy on sam zapisze się w niej na stałe.
Edward Pukin