Rozpoczęła się akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o zorganizowanie referendum w sprawie przyłączenia Elbląga do Pomorza. Prezydent Wilk, choć zapowiadał takie działania w kampanii wyborczej, nic w tej sprawie nie zrobił. Do akcji więc ruszyli działacze Wolnego Elbląga.
Referendum w sprawie przynależności miasta miałoby się odbyć przy okazji jesiennych wyborów samorządowych. Kazimierz Falkiewicz inicjator referendum, tłumaczy, że w warmińsko-mazurskim Elbląg został zdegradowany.
- Obiecywano, że Olsztyn i Elbląg będą równorzędnymi partnerami w województwie. Tak się nie stało. Elbląg został okradziony niemal ze wszystkiego - wyjaśnia Radiu Gdańsk Falkiewicz.
Prezydent Wilk zapowiada, że sam weźmie udział w głosowaniu. Dodaje jednak, że PKW może nie zgodzić się na połączenie głosowania w wyborach samorządowych i referendum.
- Zgodnie z ordynacja wyborczą, głosowanie podczas referendów i wyborów odbywa się w innych godzinach i muszą być różne komisje. Także zrobienie referendum w tym samym czasie, co jesienne wybory samorządowe, może być nierealne – mówi w Radio Gdańsk prezydent Wilk.
Na zebranie podpisów pod wnioskiem referendalnym inicjatorzy maja 60 dni. Oprócz kwestii przynależności terytorialnej, podczas głosowania mieszkańcy mają także zdecydować o likwidacji straży miejskiej. By zorganizować referendum trzeba zebrać około 10 tysięcy podpisów.
W 1999 roku odbyło się już jedno głosowanie w sprawie przynależności wojewódzkiej Elbląga. Wówczas w konsultacjach wzięło udział prawie 45 proc. uprawnionych. 99 proc. z nich chciało do Pomorza. Wynik tamtego referendum jednak nie spowodował zmian administracyjnych granic naszego miasta.
Źródło: Radio Gdańsk