Mimo wyjścia Solidarnej Polski z Elbląskiej Koalicji Obywatelskiej, ta formacja nadal trwa i ma już zarejestrowany komitet wyborczy. EKO będzie z pewnością poważną alternatywą dla ugrupowań politycznych startujących w wyborach samorządowych.
EKO, mimo iż z reguły odnotowywało dobre wyniki wyborcze, poprzez metodę przeliczania głosów na mandaty nie ma swoich przedstawicieli w Radzie Miejskiej. Czy w listopadzie może się to zmienić? Jest na to szansa. Tym razem Elbląski Komitet Obywatelski idzie do wyborów w sojuszu kilku ugrupowań, które tworzą: EKO, Polska Razem, Stronnictwo Demokratyczne.
Według liderów Koalicji, jej skład uzupełniają także elblążanie nie związani z żadną opcją polityczną czy innym ugrupowaniem społecznym.
- Elbląga nie stać już więcej na: brak wizji rozwoju, nieudolność w przyciąganiu inwestorów, populizm, rozdawnictwo pieniędzy elblążan, niechęć do nowych inwestycji komunalnych i dalsze zadłużanie miasta. Nie można kontynuować nieudolnego zarządzania Elblągiem przez nieformalne koterie towarzysko polityczne odpowiedzialne za aktualny, katastrofalny stan finansów miasta. Elbląska Koalicja Obywatelska w nadchodzących wyborach samorządowych będzie jedyną poważną alternatywą dla wyborców zmęczonych ciągłą wojna między PO i PiS, wojną która ma niewiele wspólnego z Elblągiem i elblążanami. Formuła Koalicji nie jest zamknięta – twierdzą liderzy Elbląskiej Koalicji Obywatelskiej.
Jeszcze kilka tygodni temu EKO tworzyli również elbląscy działacze Solidarnej Polski, którzy nawet po zawarciu sojuszu wyborczego z Prawem i Sprawiedliwością, podtrzymywali chęć wspólnego działania z Koalicją na szczeblu lokalnym. Wkrótce jednak lider SP, Paweł Kowszyński ogłosił iż jego formacja wychodzi z Elbląskiej Koalicji Obywatelskiej ze względu na różnice programowe.
- Podjęliśmy decyzję, że występujemy z Elbląskiej Koalicji Obywatelskiej z powodu różnic programowych i sposobu prowadzenia kampanii. Rozważamy kandydowanie z własnego komitetu wyborczego i być może z własnym kandydatem na prezydenta. Zaznaczam jednak, że decyzje o sposobie udziału w tegorocznych wyborach samorządowych Solidarna Polska w Elblągu ostatecznie podejmie na początku września. Udział w wyborach samorządowych w Elblągu wymaga jeszcze przeanalizowania sytuacji oraz podjęcia decyzji programowych i personalnych – poinformował Paweł Kowszyński.
Na elbląskiego lidera Solidarnej Polski posypały się gromy ze strony polityków i mediów, które być może poważnie zaszkodzą jemu samemu i jego formacji w nadchodzących wyborach samorządowych.
Wyjście Solidarnej Polski z EKO, być może jednak bardziej pomoże niż zaszkodzi Koalicji. Dlaczego? Solidarna Polska, poprzez sojusz wyborczy z PiS będzie postrzegana już teraz raczej jako część programu partii Jarosława Kaczyńskiego, a to stoi w opozycji do deklaracji liderów EKO, że chcą być na szczeblu lokalnym alternatywą dla dwóch dużych partii politycznych.
Nie wiadomo także, kto będzie kandydatem EKO na prezydenta miasta. Jednak ten kandydat może być alternatywą dla tych elblążan, którzy nie będą chcieli głosować na osobę związaną z partią polityczną. Temu kandydatowi mogą przyglądać się z uwagą sympatycy Platformy Obywatelskiej, którzy niekoniecznie będą chcieli poprzeć Witolda Wróblewskiego, związanego z Polskim Stronnictwem Ludowym.
Potwierdza to również Dariusz Babojć, lider Elbląskiej Koalicji Obywatelskiej.
- Nasz komitet już jest zarejestrowany. Wszyscy, którzy byli są nadal z nami, oczywiście tylko bez Pawła Kowszyńskiego - mówi. - Chcemy, aby nasz kandydat na prezydenta był alternatywą dla niezadowolonych np. w PO z takiego czy innego kandydata.