Słów kilka pragnę napisać na temat ostatniego „hot” tematu, jakim jest Lunapark w centrum miasta. Pisały o tym już dwie konkurencyjne gazety, z chęcią przeczytałem ich publikacje, ale, przede wszystkim, uwagę skupiłem na komentarzach. Króciutko podsumowując: znów narzekają.
Tą krótką wypowiedzią chciałbym uzmysłowić co poniektórym „hejterom”, w jak dziwnym kręgu tkwią od lat kilku. A więc zacznijmy od początku, czyli… narzekanie.
Typowy elblążanin narzeka na wszystko, co jest związane z jego miastem. Narzeka na brak przede wszystkim godnych atrakcji, dobrych rozrywek, pragnie, aby „coś się działo”. Nie jest w stanie określić, co to ma być. Standardowo i tak skrytykuje Dni Elbląga (bo to „nie to samo co kiedyś”), koncert w Mjazzdze („ile za wstęp?”) oraz ławeczki na Starym Mieście („jest ich za dużo” lub „jest ich za mało” lub „można by było wydać na coś innego”). Co by się nie działo i tak jest źle.
Skrytykuje również brak galerii handlowych i pusty plac, jaki został po niedoszłym Porto 55.
I nagle pojawia się COŚ! W tym konkretnym przypadku – Lunapark! Coś się dzieje, zaczynają zbierać się rodziny z dziećmi. Biznes zaczyna się kręcić, a większość odwiedzających to miejsce jest wniebowziętych. Gorzej z rodzicami, którzy muszą za to wszystko płacić.
Śmiechem żartem wróćmy do naszego „narzekacza”. Znów się uaktywnił! Tym razem narzeka, a jakże, na atrakcję, która przyjechała. Ale chwileczkę. Czy parę chwil wcześniej nie narzekał, że „w tym mieście nic się nie dzieje”? Pluje jadem, burzy się, pisze komentarze na wszystkich portalach, ale pod żadnym z nich nie podpisze się swoim imieniem i nazwiskiem. Boi się własnej opinii?
I to jest właśnie to błędne koło, w które my, elblążanie (mówię tu również o sobie) często wpadamy. Zaczynamy wręcz SZUKAĆ powodów do narzekania. Często zarzucacie mi, że szukam taniej sensacji. Ale tak patrząc prawdzie w oczy – ile razy każdego dnia to my tworzymy małe, tanie sensacje właśnie swoim narzekaniem?
A na koniec mojej wypowiedzi, niczym Edmund Szwed, powiem stanowcze STOP! wszystkim hejterom, którzy narzekają na Lunapark w centrum. Zapytajcie dzieciaki, które przejechały się na różnych urządzeniach, czy mają takie same zdanie, jak Wy.