Karol Karski, poseł a obecnie europoseł z ramienia PiS, będzie musiał tłumaczyć się w sądzie z tak zwanych „kilometrówek”. Czym są? Chodzi o pobieranie zwrotów rzekomych wydatków na podróżne prywatnym samochodem przy korzystaniu z… pojazdów służbowych.
Prócz Karskiego na liście osób, w sprawie których wpłynęło zawiadomienie do prokuratury, są również byli ministrowie i wiceministrowie w rządzie PiS: Wojciech Jasiński, Krzysztof Jurgiel, Sławomir Kłosowski, Bolesław Piecha, Beata Kempa, Marek Kuchciński oraz Jolanta Szczypińska.
Zawiadomienia pochodzą od osób prywatnych - poinformował rzecznik warszawskiej Przemysław Nowak. Dodał też, że decyzja w sprawie wszczęcia bądź odmowy wszczęcia śledztwa zapadnie w ciągu kilku dni. Jak informuje Radio Zet, według doniesienia do prokuratury, w wymienionych przypadkach mogło dojść do oszustwa na szkodę Skarbu Państwa z artykułu 286 kodeksu karnego.
Większość z tych osób miała korzystać ze służbowych samochodów jako członkowie Rady Ministrów lub Prezydium Sejmu, a jednocześnie pobierały z kancelarii sejmu zwrot rzekomych wydatków na podróże prywatnym samochodem.
W zawiadomieniu czytamy, że w trakcie V kadencji sejmu poseł Wojciech Jasiński rozliczył 51 565 zł, poseł Krzysztof Jurgiel - 40 555,97 zł, poseł Karol Karski - 56 361,62 zł, posłanka Beata Kempa - 61 334zł, a poseł Bolesław Piecha - 41 662zł. Wszystkie te osoby pełniły w tym czasie stanowiska Sekretarzy lub Podsekretarzy Stanu w różnych ministerstwach i z tego tytułu dysponowały służbowymi samochodami.
Karol Karski gościł w Elblągu kilkukrotnie. 7 miesięcy temu spotkał się z Jerzym Wilkiem na konferencji prasowej przed wyborami do Europarlamentu, później sam poparł kandydaturę Jerzego Wilka na Prezydenta Miasta.
Opr. na podst. wp.pl, onet.pl, Radio ZET, natemat.pl