Osoby, które były zaangażowane w zorganizowanie referendum w Elblągu, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, chcą nadal działać. Zapadła decyzja o utworzeniu stowarzyszenia. Grupa chce aktywnie zachęcać mieszkańców naszego miasta do udziału w głosowaniu w sprawie odwołania prezydenta oraz radnych miejskich
Inicjatywa, która z założenia miała być obywatelska, została wsparta przez elbląski Ruch Palikota. Na czele referendystów stanął Kazimierz Falkiewicz – członek tej partii. W zbieranie podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum zaangażował się również mocno Rafał Maszka, przewodniczący Ruchu Palikota w Elblągu. Czy można więc jeszcze mówić, że referendum to działanie obywatelskie? Wygląda na to, że mamy raczej do czynienia z inicjatywą partyjną.
Działacze Grupy Referendalnej cały czas twierdzili, że ich zadaniem jest doprowadzenie do referendum w Elblągu. Po tym fakcie pozostawią pole do działania dla polityków i innych organizacji społecznych. Tymczasem kilka dni temu osoby, które tworzyły tzw. Grupę Referendalną, zdecydowały o dalszym funkcjonowaniu. Już teraz jednak bardziej sformalizowanym.
- Grupa podjęła decyzję, że będzie się formalizowała w postaci organizacji pozarządowej – stowarzyszenia. Podjęto też decyzję o rozpoczęciu przygotowań do akcji promocyjnej referendum. Grupa tworzyć więc będzie statut i struktury – informuje Mariusz Lewandowski, aktywny działacz Grupy Referendalnej. - Pierwsza decyzja to ta, że będziemy wieszać na mieście banery informacyjne. Zwracam się więc do właścicieli posesji ulokowanych przy głównych drogach komunikacyjnych miasta o zezwolenia na powieszenie na terenie ich nieruchomości takich banerów. Informuję też, że w przyszłym tygodniu zaczynamy dyżury w lokalu na ul. Czerwonego Krzyża 2. Po ustaleniu godzin, informację podamy do publicznej wiadomości.
Jak więc widać Grupa Referendalna ma zamiar działać nadal. Być może też wziąć udział w ewentualnych przedterminowych wyborach do samorządu. Całkiem możliwe, że w koalicji z Ruchem Palikota.