O miejskich hotspotach pisaliśmy już wielokrotnie. Ostatnia publikacja ukazała się kilka miesięcy temu i informowała o niedziałających punktach dostępowych. Wtedy Urząd Miejski twierdził, że nie odnotowano żadnych awarii. Czas mija, a elblążanie i przede wszystkim turyści nadal nie mogą połączyć się z globalną siecią.
Hotspot to nic innego, jak otwarty i publicznie dostępny Internet rozpowszechniany za pomocą sieci bezprzewodowej WiFi. Dostęp do takich sieci zazwyczaj jest bezpłatny. Każdy hotspot jest obwarowany kilkoma warunkami np. jest obniżona prędkość lub czas połączenia nie może być dłuższy niż godzina. To wszystko po to, aby uniemożliwić „zaśmiecania” łącza przez osoby, które korzystając z publicznego hotspota chcą np. ściągać nielegalne filmy z sieci.
Takie hotspoty możemy znaleźć w większości miast w całej Polsce. Również wiele lokali gastronomicznych udostępnia takie punkty. W Elblągu, przynajmniej w teorii, takie punkty również istnieją m.in. na Starym Mieście oraz w okolicach Urzędu Miejskiego. Problem w tym, że połączenia z Internetem uzyskać się nie da.
Próbowaliśmy z miejskim hotspotem połączyć się na kilku urządzeniach. Zarówno na smartfonie, tablecie i laptopie nie udała nam się ta trudna sztuka. Urządzenie faktycznie z punktem się łączy, lecz nie może uzyskać adresu IP. Bez niego nie można przeglądać żadnych stron internetowych.
Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w rozmowie telefonicznej przypomniał o awarii, która miała miejsce w kwietniu. Przypomnijmy: Centrum Zarządzania Siecią Miejską zostało zalane. Przyczyną była pęknięta rura. Przez kilka dni serwery miejskie nie działały. Skutki tej awarii są odczuwalne do dnia dzisiejszego. Na tę chwilę trwają rozmowy z ubezpieczycielem, a cała sprawa (a tym samym niwelowanie powstałych uszkodzeń) przeciąga się. To jeden z powodów, dla których hotspoty nie działają.
Przed wydarzeniami z kwietnia hotspoty działały prawidłowo. Z informacji, które przekazał nam Łukasz Mierzejewski wiemy, że na każdy z ośmiu hotspotów w mieście rejestrowano aż 1000 logowań. Istniała więc możliwość, że niektóre z nich po przekroczeniu limitu użytkowników nie przyjmowały kolejnych klientów.
Faktem jest, że nadal Elbląg pozostaje "białą plamą" internetową. Jak długo potrwa taki stan? Dziś nie jesteśmy w stanie odpowiedź na to pytanie.