Sprawna komunikacja miejska to na razie mit. Zbliża się rok szkolny, a komunikacja tramwajowa cały czas działa w sposób szczątkowy. Zapowiadane na 1 września otwarcie odcinka wzdłuż ul. Królewieckiej jest nierealne, a patrząc na zaawansowanie prac można się bać czy uda się skończyć w tym roku.
W sobotę postanowiłem sprawdzić, jak wyglądają prace w newralgicznym punkcie obecnych robót. Sądziłem, że w związku z opóźnieniami i priorytetem tego odcinka praca w tym miejscu „wrze”. Myliłem się, i to jak. Trzech pracowników dłubiących w ziemi z tempem ślimaka.
Zapytany przeze mnie pracownik Eurovii o możliwe otwarcie odcinka odpowiedział, że powinno to nastąpić do końca roku, ale i tak wszystko zależy od warunków atmosferycznych. Zastanawiam się dlaczego władze miasta nie wymuszą na wykonawcy zmaksymalizowania tempa robót właśnie na odcinku ulicy Królewieckiej, aby jak najszybciej pojechały tędy tramwaje.
Czym dłużej tramwaje nie będą jechały tym odcinkiem, tym dłużej będzie panował chaos komunikacyjny i zwiększą się straty spółki Tramwaje Elbląskie. Jeśli władze miasta nie mają pomysłu co zrobić, to może warto zatrudnić Inżyniera Miasta - oczywiście na modne ostatnio w Urzędzie Miejskim „zastępstwo”. Komunikacja Miejska powinna zostać jak najszybciej usprawniona.
Robert Turlej
www.czasnaelblag.blox.pl