Przed nowymi władzami miasta pojawia się duży problem. Sytuacja dotyczy wydatków ponoszonych przez miasto na oświatę, a ta mocno obciąża, i tak już trzeszczący w szwach budżet miejski. Prezydent Jerzy Wilk wyklucza jednak likwidację szkół czy zwolnienia pracowników.
Problemem jest niż demograficzny i coraz mniejszy nabór nowych uczniów do wielu elbląskich szkół. Tymczasem wydatki na oświatę to prawie 1/3 wydatków budżetowych naszego miasta. Dlatego prezydent Jerzy Wilk, chcąc uzdrowić sytuację finansową Elbląga, musi poważnie podejść do tego problemu i nie zamiatać go pod dywan.
- Likwidacja szkół czy zwolnienia pracowników oświaty, nie jest dobrym wyjściem z tej sytuacji – deklaruje Jerzy Wilk i dodaje, że prędzej trzeba zastanowić się nad ewentualnym łączeniem szkół w Elblągu. - To jest ogromny problem. Nabór do wielu szkół w Elblągu, np. do III LO, jest dużo mniejszy. Dziwi to, zwłaszcza, że to Liceum naprawdę stoi na wysokim poziomie, otrzymywało liczne nagrody i wyróżnienia. Z informacji, które do mnie docierają wynika, że podobne problemy przeżywa też Technikum Hotelarskie.
Wyjściem z sytuacji może być próba łączenia placówek oświatowych. Na ten temat prezydent Jerzy Wilk chce rozmawiać ze starostą Sławomirem Jezierskim. - Mamy też oferty ze szkół poza Elblągiem. Jest likwidowana obecnie szkoła społeczna w Kępkach. Jest tam duży konflikt. Nauczyciele, którzy pracują w tej szkole to są elblążanie. To jest szkoła na bardzo dobrym poziomie. Jeśli nie uda się przedłużyć jej funkcjonowania w Kępkach, to przeniesiemy ją do Elbląga. Znajdziemy lokalizację, w jakimś niewykorzystanym budynku i zaproponujemy szkole społecznej w Kępkach przeniesienie do Elbląga. Jeśli ta szkoła zyska przychylność elblążan i będzie się rozwijała, to będzie dobre posunięcie – dodaje Jerzy Wilk.
Jeśli chodzi o przedszkola, miasto przyjmie kierunek wspierania powstawania placówek niepublicznych.
– Pracownicy przedszkoli chcą taką działalność prowadzić i zdaje to rezultat. Będziemy więc to wspierali – deklaruje prezydent Wilk.