Felietony dziennikarzy zazwyczaj publikujemy w czwartek. Ale sytuacja jest na tyle świeża (i śmieszna), że nie może czekać. Pod relacją z manifestacji Komitetu Obrony Demokracji pojawiło się prawie 50 komentarzy. Sama relacja opierać się miała głównie na przeszło 40-minutowym materiale video. Sedno sprawy jest jednak takie, że filmik... nie działał. To jednak nie powstrzymało komentujących przed wzajemnym obrzucaniem się wyzwiskami.
Jestem sceptyczny, ale na pewno jej nie krytykuję i krytykować nie będę – tak mogę powiedzieć na temat manifestacji Komitetu Obrony Demokracji. Zarówno tych, którzy demokracji, jak sami mówią, przyszli bronić tak i tych, którzy te pikiety chcieli sparodiować mogę nazwać tak samo: zapatrzeni fanatycy. Obie strony są głuche na argumenty swoich przeciwników, a o normalnej dyskusji i dialogu można zapomnieć. Nigdy nie byłem zwolennikiem tego typu „rozwiązań”.
Z drugiej manifestacji KODu miałem przeprowadzić relację na żywo, ale z powodu problemów z certyfikatami zabezpieczeń, byłem zmuszony nagrać materiał video, a następnie wrzucić go na elblag.net. Podjąłem decyzję, że materiał nagram jako całość, bez cięć. Tuż po manifestacji przybyłem do redakcji (o dziwo, nie pojawiły się ŻADNE komentarze dot. tego, że nie było relacji LIVE), materiał wrzuciłem do ostatecznego renderingu, a następnie ustawiłem „wrzucanie” go do serwisu YouTube.
Materiał dość szybko wgrał się na YouTube, ale (co jest normalną „procedurą” serwisu) rozpoczęło się jego przetwarzanie. Link do materiału był jednak już dostępny, więc dodałem go do artykułu relacjonującego manifestację KODu. Stwierdziłem, że od razu jak zakończy się przetwarzanie, nasi Czytelnicy będą mogli go zacząć oglądać.
Artykuł wraz z materiałem został uruchomiony.
Kilkanaście godzin później sprawdzałem jego poczytność i ilość komentarzy. Tych było już ponad 25. Przy okazji zauważyłem, że materiał video (który stanowił przecież PODSTAWĘ relacji) po prostu nie działa. Mój błąd: wyrenderowałem nie w tym formacie co trzeba, przez co YouTube materiału przetworzyć nie potrafił. Materiał był widoczny (jako miniatura), ale nie odtwarzał się. To jednak nie przeszkodziło zwolennikom i przeciwnikom KODu, mówiąc kolokwialnie, rzucać w siebie mięsem. Nikogo fakt, że materiał video nie działa, nie zainteresował. Dopiero dziś, w poniedziałek, 25 stycznia (czyli dwa dni po manifestacji) jeden z Czytelników przesłał do nas wiadomość:
Witam. Mam pytanie kiedy pojawi się filmik z manifestacji KOD w Elblągu z dnia 23.01.2016r na profilu elblagnet w serwisie YouTube.com ? Artykuł miał się pojawić na stronie elbląskich wiadomości ( http://www.elblag.net/artykuly/dwie-nie-jedna-komitet-obrony-demokracji-w-elblagu,23473.htm ) kilka godzin po manifestacji , lecz nie został do tej pory opublikowany. Czyżby cenzura nie zezwalała na publikację materiału ośmieszającego formację KODu ?
Jak więc można podsumować KOD? Trzeba mieć na względzie to, że obie strony „barykady” nie zauważyły tego błędu. Ale to nie było ważne. Ważne jest to, aby móc (anonimowo) obrzucić wyzwiskami tych, którzy na pikiety przychodzą i tych, którzy przychodzą, ale po to, aby je parodiować. Nie ważna jest dyskusja i merytoryczna analiza materiału video relacjonującego manifestację, ale to, aby po prostu próbować udowodnić, że to „ja mam rację!”.
Brawa i ukłony kieruję w stronę tych nielicznych, którzy zauważyli, że „coś jest nie tak”. I w moim odczuciu, jeżeli ktoś ma naprawdę walczyć o demokrację, to takie osoby. Osoby, które potrafią myśleć, analizować wiele źródeł, porozmawiać, podyskutować i dopiero na ich podstawie wysnuć własną opinię.
PS. A materiał z pikiety, już ten działający, pojawi się jeszcze dziś.