Ruch Palikota poniósł porażkę w wyborach samorządowych w Elblągu. Mimo prowadzonej z rozmachem kampanii i przyjazdu wielu czołowych polityków lewicy, partia Janusza Palikota nie zdobyła ani jednego mandatu w Radzie Miasta. Kandydatka na prezydenta Ewa Białkowska zajęła dopiero 6 miejsce, uzyskując niecałe 5 proc. poparcia.
Dziś Janusz Palikot razem z Ewą Białkowską podsumowali kampanię wyborczą do samorządu. Palikot wręczył Białkowskiej bukiet kwiatów podsumowując: - Dziś mamy dzień przytulania, przytulę więc Ewę i powiem – nie pękaj, w polityce porażki się zdarzają.
Palikot, choć stwierdził, że wynik uzyskany przez jego partię jest rozczarowujący, podziękował wszystkim, którzy głosowali na Ruch oraz na Ewę Białkowską.
- Przez następne miesiące, do ustawowych wyborów samorządowych będziemy mocno pracowali nad zaufaniem elblążan do nas – mówił Palikot. Dodał, że Ruch Palikota jest nową partią, działającą od 1,5 roku, która musi ciężko pracować, by przekonać do siebie ludzi nie tylko w wyborach parlamentarnych, ale i samorządowych. - Wszyscy nasi ludzie są nowymi ludźmi w polityce, ale okazało się, że mieszkańcy woleli w tych wyborach, gdzie Elbląg jest w trudnej sytuacji postawić na kogoś, kto jest zawodowym politykiem i kto da im poczucie większego bezpieczeństwa niż nasza nowa drużyna. Ubolewam nad tym - powiedział Janusz Palikot.
Mówiąc o słabym wyniku swej partii w elbląskich wyborach, ocenił, że Ruch Palikota popełnił błąd, tworząc dwa komitety, co spowodowało rozbicie głosów wyborców.
- Mogliśmy nie dopuścić do powstania Komitetu Wyborczego Wyborców Wolny Elbląg. Trzeba było iść pod jednym szyldem i tym samym uzyskać lepszy wynik, premiujący miejscami w Radzie Miasta – mówił Janusz Palikot.
Komentując wynik zwycięskich partii PiS i PO powiedział, że to "wybór iście z piekła rodem".
- To wybór pomiędzy arogancją, jaką Platforma zademonstrowała, a ciągotami autorytarnymi i awanturniczą polityką PiS. W tej sytuacji nie poprzemy ani jednego, ani drugiego komitetu - oświadczył Palikot. - Poza PiS nikt nie ma powodów do zadowolenia, bo i PO i SLD i Ruch Palikota straciły to, co uzyskały w poprzednich wyborach.To powinno powodować refleksję u nas wszystkich, by PiS nie wygrał wyborów w Elblągu, ale przede wszystkim wyborów w kraju. Te wybory są ważnym sygnałem ostrzegawczym, że jeśli Platforma rządzi, tak jak rządzi, a my nie potrafimy się, jako centrolewica porozumieć i stworzyć alternatywy, to może być tak, że władza w całym kraju trafi w ręce Jarosława Kaczyńskiego z fatalnymi skutkami dla naszej ojczyzny - ocenił Palikot.
Ewa Białkowska podziękowała wyborcom za głosy. Podkreśliła, że sport nauczył ją wielu rzeczy także "pogody po porażce". - Zachowam tę pogodę - powiedziała. - Nie jestem politykiem i na polityce może się nie znam, ale bardzo się dziwię: po co było to referendum, skoro wybraliśmy tych samych ludzi do rady miejskiej? - mówiła Białkowska.