Na swoim oficjalnym blogu w serwisie Onet, Janusz Palikot przyznaje, że wynik jego partii w Elblągu to porażka. Jako jej przyczyny wskazuje…pozwolenie na powstanie KWW Wolny Elbląg. A więc, według Palikota, ten komitet powstał na polityczne zamówienie Ruchu Palikota. Kolejnym błędem jest wystawienie Ewy Białkowskiej w wyborach na prezydenta miasta.
Popełniliśmy dwa podstawowe błędy – pisze na swoim blogu Janusz Palikot. - Wystawiliśmy dwa komitety w nadziei, że w ten sposób zdobędziemy dwa różne elektoraty. I rzeczywiście oba komitety, wolny Elbląg i Ruch Palikota Elbląg+ dostały po 5%. Jednak w efekcie nie mamy żadnego radnego i musimy się tłumaczyć z tego, że RP ma zaledwie 5,5%. W przeciwnym razie mielibyśmy 10 % ale co z tego? Podjęliśmy ten eksperyment przekonani, że sprawdzamy potencjał bardzo szeroko, a to był błąd. Podzieliliśmy elektoraty i mamy efekt przeciwny do synergii. Jednak bez tej próby łudzilibyśmy się, że dwa komitety dałaby nam 15%. Tej lekcji nie możemy zmarnować!
Drugi błąd to wystawienie na prezydenta świetnej kobiety, sportsmenki, ale osoby spoza polityki. Mieszkańcy uznali, że sytuacja miasta jest tak trudna, że nie mogą tak ryzykować i o zgrozo, poparli starych politycznych wyjadaczy. Ludzie wczoraj odwołani zostali powołani ponownie. Dziwne to i wiele mówiące, ale tak jest i już! Musimy wyciągnąć wnioski z tego doświadczenia i po wakacjach zaproponować nowy kurs. Jednak wbrew wielu maruderom te wyniki nie są złe.
Pokazują, że mamy realny potencjał w granicach 10 % jako RP i nie wiele tu zmienia Europa +. Trzeba więc na nowo zdefiniować projekt centrolewicy. To wymaga głębokich przemyśleń. Wciąż uważam, że jest możliwe uruchomić Europę + na poziomie 20%, ale formuła musi być bardziej stanowcza.
Janusz Palikot