Lider PSL oraz wicepremier rządu Janusz Piechociński przebywał dziś w Elblągu, gdzie wizytował Elbląski Park Technologiczny oraz elbląską podstrefę Warmińsko-Mazurskiej Strefy Ekonomicznej. Piechociński zapowiedział, że polski rząd będzie chciał wydłużyć okres funkcjonowania stref w Polsce nawet do 2026 r.
Janusz Piechociński, razem z wiceministrem skarbu Urszulą Pasławską oraz posłem Stronnictwa Stanisławem Żelichowskim gościli dziś w Elblągu. Oficjalnie – wizytując kolejną specjalną strefę ekonomiczną. Przy okazji jednak udzielili wsparcia Witoldowi Wróblewskiemu – członkowi zarządu województwa warmińsko—mazurskiego oraz kandydatowi na prezydenta miasta.
Janusz Piechociński mówił dziś dużo o potrzebie rozwoju gospodarczego i utrzymaniu jak najdłużej przy życiu specjalnych stref ekonomicznych. Te, według wicepremiera rządu, mają szansę przyciągać do naszych miast inwestorów. Podkreślił, że Polska powinna też inwestować w kapitał ludzki, aby stać się konkurencyjną gospodarką.
- Cieszy to, że funkcjonuje mały ruch graniczny z Obwodem Kaliningradzkim oraz zwiększa się systematycznie tonaż przeładunku w elbląskim porcie – mówił Piechociński. – Dziś musimy postawić na gospodarkę, także lokalna administracja ma głównie służyć jej rozwojowi.
Piechociński zapowiedział, że polski rząd chce wydłużyć funkcjonowanie stref ekonomicznych nawet do 2026 r. Z problemem bezrobocia ma walczyć koalicja gmin ościennych. Polski rząd chce też automatycznie przejmować te tereny stref ekonomicznych, które przestają już funkcjonować, aby nie dopuścić do ich upadku.
- Będziemy silnie wspierać te inwestycje, które będą dotyczyły nowoczesnych technologii i służyły rozwojowi polskiej gospodarki – zapowiadał Janusz Piechociński. – Będziemy również wspierali wszystkie inicjatywy zmierzające do pozyskiwania nowych inwestycji.
Lider PSL podkreślał, że Warmia i Mazury nie mogą funkcjonować tylko, jako region typowo turystyczny. Przemysł i inne gałęzie gospodarki także muszą się rozwijać – szczególnie w kierunku nowoczesnych technologii.
- Jestem w Waszym regionie już drugi raz. Pierwszy raz, w długi weekend majowy odwiedziłem Frombork. Teraz jestem w Elblągu – mówił Piechociński. Witold Wróblewski podkreślił, że liczy na pozytywne efekty rozmów ministra gospodarki z elbląskimi przedsiębiorcami. Takie spotkanie odbyło się przed konferencją prasową.
Pytany o to, dlaczego Witold Wróblewski startuje w wyborach samorządowych z własnym komitetem a nie pod szyldem PSL, Janusz Piechociński odpowiadał: - Nie chcieliśmy doprowadzać do konfrontacji politycznej. Za dużo jest polityki w samorządach, na szczeblu lokalnym. Walka o prezydenturę miasta powinna być rywalizacją między konkretnymi kandydatami a nie szyldami partyjnymi.
Janusz Piechociński stwierdził, że Elbląg trzeba wyprowadzić na prostą, ponieważ referendum miało jakąś swoją przyczynę.
- Trzeba dobrze wybrać prezydenta, aby ten rok, który został do ustawowego terminu wyborów samorządowych nie był rokiem straconym – mówił Piechociński. – Elbląg musi się przygotować do nowego programowania środków unijnych.
Jeśli ktoś sądził, że dziś Janusz Piechociński wyraźnie poprze Witolda Wróblewskiego, to się pomylił. Lider PSL dużo dobrego mówił o Stronnictwie, podkreślając rozsądek i umiarkowanie partii. Apelował o zakończenie wojen politycznych i mowy nienawiści.