Przyjechał do Elbląga, na zaproszenie Elżbiety Gelert, by wesprzeć jej kandydaturę w najbardziej gorącym momencie kampanii wyborczej. Przed oficjalnym spotkaniem z dziennikarzami, prof. Jerzy Buzek, były premier i przewodniczący Parlamentu Europejskiego gościł w murach I Liceum Ogólnokształcącego w Elblągu, uświetniając swoim wystąpieniem, zakończenie roku szkolnego. Tuż po oficjalnych uroczystościach, profesor w towarzystwie Elzbiety Gelert, udał się na spacer ulicami Elbląga, by móc choć przez krótką chwilę porozmawiać z mieszkańcami.
- Pozycja Elbląga w regionie jest naprawdę wielka – uważa Jerzy Buzek. Mam na myśli przemysł metalowy, świetnie prosperującą branżę meblarską czy spożywczą. Na pewno jest tu też sporo rzeczy do zrobienia i w tej chwili miasto poszukuje najlepszej osoby, która by mogła pełnić funkcję prezydenta. Jestem przekonany, że właśnie teraz dla Elbląga nadchodzą lepsze lata – podkreślał były premier.
W trakcie spotkania z mediami, dziennikarze pytali Go o powody przyłączenia Elbląga do województwa warmińsko – mazurskiego. W odpowiedzi padło stwierdzenie, że ówczesne władze miały wielkie oczekiwania w stosunku do Olsztyna, który miał być miastem partnerskim dla Elbląga. - Reforma administracyjna była bardzo trudnym przedsięwzięciem – wyjaśniał Jerzy Buzek. Jak wiadomo, dziś absorpcja środków unijnych w Polsce sięga niemal 100% i jesteśmy zapewne najlepsi w Europie. Zazdroszczą nam Rumuni, Węgrzy, Bułgarzy, którzy mają absorpcję na poziomie 20 – 30%. I uważa się, że podział naszego kraju na kilkanaście silnych regionów, a nie takiego rozdrobnienia, spowodowało, że jesteśmy tak bardzo zdolni do przyjmowania funduszy unijnych – przekonywał były premier.
W takim podziale administracyjnym kraju mieliśmy na względzie kilka ważnych aspektów. Ważnym było to, że jeśli w jakimś województwie są dwa silne miasta, jak w przypadku Warmii i Mazur, to oba te miasta miały działać na zasadach partnerskich. Mieliśmy wielkie oczekiwania w stosunku do Olsztyna, niestety z opinii elblążan wynika, że nie zawsze miało to miejsce. Zdaniem byłego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, problem polega na niedoskonałym dialogu i partnerstwie między miastami i tu powinno się pewne kwestie naprawić.
Sam profesor jest przekonany, że kandydatka PO będzie w stanie dokonać zmian w relacjach między miastami, gdyż jak podkreślał wielokrotnie, Elżbieta Gelert jest świetnym menadżerem.
- Trudno sobie wyobrazić lepszą naukę tego niezwykłego talentu menadżerskiego i umiejętności w zakresie ochrony zdrowia – mówił Jerzy Buzek.To przecież bardzo wrażliwa część gospodarki społecznej. Jeśli ktoś przez 15 lat prowadził wzorowo szpital wojewódzki i zdobywa najwyższe miejsca w rankingach ogólnopolskich, to nie można twierdzić, że ta osoba jest złym menadżerem. Z drugiej strony, żeby być dobrym prezydentem, trzeba posiadać pewne doświadczenie polityczne. Zdaniem byłego premiera, praca w sejmie, w komisji sejmowej dały poseł Gelert to potrzebne doświadczenie, pozwalające ubiegać się o najwyższe stanowisko w mieście.
- Mieszkańcy Elbląga wykazali ogromną determinację w ciągu ostatnich tygodni i w okresie referendum. Dziś przyszedł czas na chłodną kalkulację, po to by wybrać kogoś kto oferuje największe szanse rozwoju – uważa Buzek. Teraz bez emocji należy podejść do sprawy i dokonać wyboru.
Dzisiejsze spotkanie z Elżbietą Gelert, było również okazją do uzyskania komentarza na temat, zarzucanego jej przez kontrkandydata PiS czarnego PR. Sama kandydatka PO przyznaje, że trudno ją kojarzyć z czarnym PR. - Trudno jest mi się odnieść do czegoś, co jest nienamacalne, bez konkretnych przykładów - mówi Elżbieta Gelert. Mogłabym to skomentować, gdybym rzeczywiście taką strategię uprawiała w słowie, czy na piśmie, ale tak nie jest - dodała. Bardzo nie lubię niemerytorycznych rozmów.