Dziś do elbląskiej stoczni rzecznej przyjechał Jarosław Kaczyński. - Jeżeli kandydat PiS, Jerzy Wilk wygra wybory i jeśli tej partii uda się przejąć władzę, to w Elblągu będą realizowane inwestycje przynoszące miejsca pracy dla ludzi – mówił podczas konferencji prasowej prezes PiS.
Elbląska stocznia zajmuje się eksportem materiałów budowlanych do obwodu kaliningradzkiego oraz importem węgla. Jak wskazał współwłaściciel stoczni rzecznej w Elblągu Andrzej Kobylarz, w przedsiębiorstwie tym udało się stworzyć nowe miejsca pracy - dodatkowo pracuje tu 20 osób. Kobylarz podziękował Jerzemu Wilkowi za wsparcie oraz doradztwo, jakiego udzielił mu, gdy przejmował w ubiegłym roku nieruchomość od miasta.
Podczas konferencji prasowej Jarosław Kaczyński podkreślił, że po przejęciu władzy przez PiS, priorytetem będzie walka z bezrobociem.
- Jeżeli zostanie przekopana Mierzeja Wiślana i jeżeli powstanie tutaj port, takich zakładów będzie mogło być dużo więcej, a ten zakład pracy będzie dużo większy niż jest w tej chwili. Będzie mógł rozwijać się tu biznes na dużą skalę, na taką skalę, która będzie miała znaczenie dla miasta, dla regionu, nawet dla Polski. Jesteśmy za tym, by tworzyć inwestycje dla ludzi, tworzyć nowe miejsca pracy. Wszystko co planujemy, to działania zmierzające do rozwiązania problemów związanych z bezrobociem – komentuje Jarosław Kaczyński.
Jerzy Wilk zaznaczył, że jest dumny z tego, że przyczynił się do zatrudnienia nowych pracowników w stoczni, a 20 rodzin ma zapewnione godne warunki życia.
- Stocznia w Elblągu to przedsiębiorstwo, które powstało z niczego. Wcześniej stocznia była zamknięta, kiedy inwestor zainwestował własne środki pieniężne, powstały tu nowe miejsca pracy. Małych i średnich przedsiębiorstw powinno być w Elblągu dużo, ale powinny mieć przyjazne warunki do tego by władza chciała rozmawiać i stwarzać nowe miejsca pracy – dodaje Jerzy Wilk.
Jarosław Kaczyński zapytany o taśmy, które zdominowały dziś kampanię wyborczą Jerzego Wilka i mogą wskazywać na korupcję polityczną, czyli nieuczciwe finansowanie kampanii referendalnej, odpowiedział:
- Chwytanie się tego typu metod, czyli nagrań jest smutne. Język jakiego użył Jerzy Wilk był rzeczywiście twardy. Nic nie wiem o wątku korupcyjnym. – podsumował prezes PiS.