Przyjście na świat dziecka to wielka zmiana w życiu każdego młodego rodzica. Nowa rola w jakiej się znajduje, często jest trudniejsza niż można sobie wyobrazić. Jak wygląda model rodziny oraz jaką rolę pełni współcześnie? Opowiedziała dr hab. Lucyna Hurło, prof. nadzw..
- Rodzina stanowi fundament społeczeństwa – mówi Lucyna Hurło. Dodaje, że w dzisiejszych czasach wiele rodzin musi borykać się z barierami, które są narzucane przez państwo oraz kulturę. Rolą rodziny jest przygotowanie członków do pełnienia określonych ról w społeczeństwie.
W literaturze możemy spotkać wiele definicji rodziny. Każda z nich jednak jest podobna i opiera się na stwierdzeniu, że rodzina jest najważniejszą jednostką, która przekazuje normy oraz wzorce zachowań. To ona najsilniej kształtuje osobowość i stymuluje ambicje oraz aspiracje dziecka. Jak zaznacza Lucyna Hurło rolą rodziny jest wychowywanie potomstwa. Jest to długotrwały, ale żywiołowy i spontaniczny proces. Różni się od tego, którego dziecko doświadcza w szkole czy przedszkolu. Dodaje, że na rozwój dziecka znaczny wpływ mają aspekty pozaosobowe w tym warunki materialne oraz mieszkaniowe w jakich się wychowuje.
Z punktu widzenia nauki współczesna rola rodziny jest bardzo złożona. Można wymienić takie funkcje jak biopsychiczno-prokreacyjna, ekonomiczno-materialna, opiekuńczo-zaspokakająca, społeczno-wyznaczająca, socjo-psychologiczna. Praktycznie rzecz biorąc każda funkcja jest od siebie zależna i łączy się z inną.
- Dom rodzinny powinien stanowić azyl. Pozbawienie dziecka rodzinnego domu kaleczy jego emocje. Dysfunkcja w rodzinie przyczynia się do negatywnych zjawisk. Są to między innymi agresja, kłamstwo, niechęć do nauki, wagary, zachowania patologiczne. Przyczynami utrudniającymi życie rodzinne są bezpośrednie i pośrednie błędy wychowawcze takie jak niedożywienie, brak wyjazdów na obozy, brak możliwości uczestniczenia w odpłatnych zajęciach pozalekcyjnych. Konflikt nasila się w rodzinach, gdzie panuje ubóstwo. Niskie dochody czy brak warunków do nauki w domu mogą być przyczyną powstania dysfunkcji w rodzinie – mówi Lucyna Hurło.
W tym momencie rodzi się pytanie, kto, jeśli nie rodzice powinien zauważyć taki problem i pomóc go rozwiązać?
– Wychowawca powinien raz w roku odwiedzić ucznia w domu - informuje Lucyna Hurło. Dodaje, że inaczej wygląda rozmowa przeprowadzona w szkole a inaczej w mieszkaniu w którym mieszka uczeń. Jest to niestety martwy przepis. Nauczyciele często tłumaczą, że nie mają czasu.
-Ubóstwo w Polsce najczęściej pojawia się w rodzinach niepełnych, wielodzietnych, na terenach rolniczych, w środowiskach wiejskich oraz małomiasteczkowych terenach – informuje Lucyna Hurło.
Zaznacza, się brak możliwości zaspokajania potrzeb dzieci może wywołać powstanie kompleksów, poczucie niższości, izolacji, wycofania się z życia towarzyskiego. Skutkiem może być obniżenie autorytetu rodzica.
Aby zwiększyć poczucie bliskości w rodzinie proponuje wspólne spędzanie czasu, rozmowy, spacery, wspólne posiłki przy jednym stole. W dzisiejszych czasach miłość rodziców sprowadzana jest jedynie do pieniędzy. Dzieci zaczynają spostrzegać swój dom jako przechowalnię, hotel, miejsce gdzie przychodzi się tylko coś zjeść, obejrzeć telewizję, wyspać. Zmniejsza się liczba członków rodzin. Społeczeństwo się starzeje.
Lucyna Hurło zauważa pewną zależność między liczbą dzieci a aktywizacją zawodową. Praca zawodowa stała się bowiem koniecznością. Mówi, że niestety coraz więcej dzieci przebywa na świetlicach.
Jako kolejny czynnik wymienia nietrwałość małżeństw oraz coraz większą liczbę rozwodów.
– Rodziny niepełne z reguły nie zapewniają warunków. Coraz częściej popełniane są błędy wychowawcze. Rodziny zrekonstruowane w których samotna matka lub ojciec zakłada nową rodzinę również negatywnie wpływają na psychikę dzieci. Może przyczynić się to do ucieczek z domu, niechęci do nauki lub złamania prawa.
Za wroga numer jeden podaje alkohol i narkotyki. Uważa, że w domach gdzie nadużywa się tych środków zatracane jest poczucie odpowiedzialności oraz kultury. Rodzi się za to patologia, zdarzają się gwałty, kradzieże, pobicia. Również emigracja zarobkowa rodziców nie poprawa bliskości w rodzinie.
Kolejnym czynnikiem utrudniającym życie dziecka, jest brak kontaktu rodziców oraz uczniów z nauczycielem oraz jego nieodpowiednia postawa. Faworyzowanie uczniów, brak współpracy. Przyczynia się do tego również wielkość klas. Utrudniony dostęp do edukacji.
Lucyna Hurło w swoim wykładzie próbowała przedstawić bardzo poważne zagadnienie, jakim są przyczyny utrudniające życie dziecka. Nie do końca jednak wskazała sposób w jaki rodzice powinni szukać kontaktu z dzieckiem w dzisiejszych czasach. Co prawda podaje przykłady, jednak są to tylko ksiażkowe odniesienia, które nie zawsze mają odwzorowanie w życiu codziennym.
Czy dobro materialne jest tak ważne jak przedstawia to Lucyna Hurło? Zaznacza, że dzieci z biedniejszych domów mogą być poniżane, upokarzane, często nie mają warunków do nauki oraz nie wyjeżdżają na kolonie. Przedstawiła tylko jedną stronę medalu. Co jednak gdy dziecko pochodzi z bogatej rodziny? Czy to oznacza, że będzie najlepszym uczniem oraz przyjacielem? A może, że nie będzie szanowało biedniejszych dzieci, będzie je nękać i upokarzać? Oczywiście może tak się zdarzyć. Jednak to, czy darzymy szacunkiem drugiego człowieka oraz jacy jesteśmy często zależy od tego jak jesteśmy sami traktowani w domu oraz jak odnoszą się do nas rodzice i nauczyciele.
Wiadomo, że dzisiejsza młodzież jest coraz trudniejsza. Problemy wychowawcze często nie kończą się tylko na braku kontaktu między dzieckiem, a rodzicem. Często już nastolatki sięgają po alkohol czy narkotyki. Wychowanie oraz zasady panujące w domu wyraźnie kształtuje osobowość młodych osób. Ma duży wpływ na to, jak wyglądać będzie ich własna rodzina, kim będą w przyszłości, jakimi ludźmi w pracy czy w domu.
Oczywiste jest, że te przyczyn błędów wychowawczych jest bardzo dużo, ale co rodzice mogliby zrobić aby ich uniknąć? Dla młodego, często zagubionego w nowej roli rodzica na pewno nie jest to łatwe. Podręcznikowa wiedza często nie ma odwzorowania w rzeczywistości. Czasy się zmieniają, każde dziecko również jest inne i ma inne potrzeby. Szukanie kontaktu z dorastającym nastolatkiem często jest trudniejsze niż można sobie wyobrazić. Więź z dzieckiem powinna być budowana od chwili, w której przyjdzie na świat ponieważ w pewnym momencie może się okazać, że jest po prostu za późno.