Czym jest konferencja? Definicja tego hasła jest powszechnie znana: jest to spotkanie grupy ludzi w celu OMÓWIENIA konkretnego zagadnienia. Czy sobotnie spotkanie Edmunda Szweda było więc konferencję?
Okres wyborczy to dużo pracy dla każdego dziennikarza. Jesteśmy przyzwyczajeni do konferencji w różnych miejscach na różne tematy. Dotychczas wszyscy kandydaci podobnie realizowali tego typu spotkania. Najpierw kandydat wypowiadał się na dany temat, prezentował ewentualnie swoich zaproszonych gości po czym następował moment, w którym do głosu byli dopuszczeni dziennikarze. Dzięki temu temat danej konferencji był dostatecznie wyczerpany.
Nie miałem przyjemności uczestniczyć w pierwszym spotkaniu Edmunda Szweda z mediami i mieszkańcami Elbląga gdy opowiadał on o rewolucyjnym pomyśle na budownictwo mieszkaniowe. Wczoraj natomiast byłem świadkiem czegoś, czego na pewno konferencją nazwać nie można.
Budowa aquaparku to temat dość popularny w naszym mieście. Pominę już fakt, że kandydat wraz ze swoimi gośćmi opowiadał o czymś, co nie doszło do skutku. Jaki jest sens opowiada o projekcie aquaparku, który nie powstał? Jaki jest sens wspominania, że winny był Słonina, Nowaczyk, Wilk czy tak naprawdę ktokolwiek inny? Kandydaci, w mojej opinii, powinni mówić o przyszłości zarówno miasta jak i jego mieszkańców.
Dziennikarze zebrani na sali firmy Pujan czekali na moment najważniejszy – czyli zakończenie części oficjalnej i przejście do zadawania pytań. Taki moment jednak nie nastąpił. Pytanie wymusił Rafał Gruchalski z portel.pl. Jedyne, jakie udało się zadać kandydatowi. Pytanie ważne, nad którym zastanawiałem się również i ja z redakcyjnym kolegą Pawłem. Odpowiedź, przynajmniej Edmunda Szweda, wymijająca i atakująca redaktora naczelnego. Odpowiedź zaproszonego gościa – rzeczowa, lecz widać było w jego zachowaniu zdenerwowanie i złość. Dlaczego? Co złego zrobił pan Gruchalski, że stał się obiektem ataku? Edmund Szwed stwierdził, że „zakończy temat budowy aquaparku” w tym momencie. Na więcej pytań nie pozwolił.
Podsumowując: w mojej opinii i bazując na moim doświadczeniu dziennikarskim – wczorajsze spotkanie to nie była konferencja. To było spotkanie. Szkoda, że zapraszając media, nie umożliwiono nam zadać swoich pytań.