W dniu dzisiejszym odbyła się konferencja kandydata na prezydenta Elbląga, Jerzego Wilka. Z przyczyn zawodowych nie mógł się on jednak pojawić na dzisiejszym spotkaniu z mediami. W jego imieniu na pytania zaproszonych dziennikarzy odpowiadała rzeczniczka, Monika Borzdyńska.
Na początku spotkania, które miało miejsce w Hotelu „Arbiter”, Monika Borzdyńska poinformowała zebranych o tym, iż w spotkaniu nie weźmie udziału Jerzy Wilk, za powód jego nieobecności podając sprawy zawodowe. - Mimo to konferencja się odbędzie. Spotkanie będzie krótkie i rzeczowe.
Pierwszym punktem dzisiejszej konferencji było odniesienie do wyroku, który zapadł w trybie zaocznym, dotyczącego dotychczasowych publikacji na łamach serwisu elblag24, godzących w dobre imię Jerzego Wilka. Z wyroku, sygnowanego datą 28 października 2014 roku wynika, że Sebastan Bona-Kuchejda jest zobowiązany zamieścić przeprosiny, adresowane do prezydenta Elbląga, w kolejnym numerze dwutygodnika elblag24, zgodnie z podanymi w dokumencie wytycznymi, a w przypadku nieukazania się kolejnego numeru rzeczonego pisma przeprosiny mają zostać zamieszczone „w innym czasopiśmie podobnym ze względu na zasięg i krąg odbiorców, według własnego wyboru”.
Decyzją Sądu Okręgowego w Elblągu Sebastian Bona-Kuchejda ma również wnieść opłatę na rzecz Socjalizacyjnej Całodobowej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Elblągu w kwocie 1000 zł. Ważne jest to, iż wyrok wydany został pod rygorem natychmiastowej wykonalności.
Poruszona została także kwestia niedawno opublikowanego na łamach elblaga24 artykułu, który dotyczy osoby Jerzego Wilka. Autor zwraca w nim m. in. uwagę, iż kandydat na prezydenta miasta jest rzekomo rozwodnikiem, a jako taki nie powinien przyjmować w kościele Eucharystii. Uważając treść artykułu w całości za nieprawdziwą oraz godzącą w dobre imię Jerzego Wilka, postanowiono wystosować pozew w trybie wyborczym, który ma być złożony w sądzie jeszcze dziś.
Zapytana o obawy odnośnie tego, czy wezwania do sądu zostaną dostarczone, rzeczniczka prezydenta Elbląga odrzekła: - Obawiamy się tego, bo jak wiemy redaktor naczelny czy współwydawca unikali stawienia się w sądzie na jeden z ostatnich procesów. Pan Sebastian Bona-Kuchejda nie stawił się na rozprawie przed dwoma dniami, mimo iż pozew dostarczony został w sposób prawidłowy. W zaistniałej sytuacji sąd wydał wyrok w trybie zaocznym.
Na odpowiedź ze strony dziennikarzy serwisu elblag24 nie trzeba było długo czekać. Obecny na sali Borys Tucki oznajmił: - To są pomówienia. Nie unikałem odebrania wezwania do sądu.
Na konferencji obecny był również Mariusz Lewandowski, który zdominował drugą część spotkania, przeznaczoną na pytania dziennikarzy. Wypytywał m. in. o adres, pod jaki wysłane zostało wezwanie do sądu i o parafię, w której Jerzy Wilk brał ślub.
Mimo wielu prób nie udało mu się jednak sprowokować do dyskusji rzeczniczki prezydenta Elbląga, Moniki Borzdyńskiej, która udzielała odpowiedzi zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami- rzeczowo, zaznaczając zarazem, że nie będzie odpowiadać na pytania, dotyczące prywatnej sfery życia Jerzego Wilka. - Zgodnie z przepisami nawet osoba publiczna nie musi się tłumaczyć ze swojego życia prywatnego- dodała.
Podniesiona została również kwestia tzw. taśm prawdy. Zgodnie z informacjami, jakie przekazała dziennikarzom Monika Borzdyńska, biegły sądowy jednoznacznie stwierdził, że nagrania były zmanipulowane w ten sposób, by uzyskać określoną treść. Sprawa jet w toku i trwają dalsze czynności wyjaśniające.
- Powiedzieć o trwającej kampanii, że jest „brudna” to za mało. Poruszanie sfery osobistej jednego z kandydatów, zadawanie dotkliwych pytań czy używanie stwierdzeń, które, podkreślmy, są nieprawdziwe, jest niewłaściwe. Jedyna droga, jak nam pozostaje to droga sądowa - podsumowała rzeczniczka prezydenta Elbląga.